Jak wyglądała gastronomia w PRL-u? Te bary po prostu pękały w szwach. "Prosto i smacznie"

Gastronomia w PRL-u rządziła się swoimi prawami. Było tanio, prosto, ale przede wszystkim smacznie. Do dziś wielu z uśmiechem na twarzy wspomina bary mleczne. Co tam podawano? Cofnijmy się w czasie.

Kamil Kotarski, chef, trener i kulinarny ekspert w rozmowie z Onetem wspomina czas PRL-u. Dla niego był to okres wyjątkowy. Z opowieści wynika, że jego rodzina kochała stołować się w barach mlecznych. Jak przyznaje, do dziś "czuje zapach przyrządzanych potraw". 

Zobacz wideo Klasyk z PRL-u, czyli ciasteczka orzeszki [PRZEPIS]

Jak wyglądała gastronomia w PRL-u? Kucharz wspomina ten okres z uśmiechem na twarzy 

Szczególnie bliskie były mi bary mleczne oraz szybkiej obsługi, gdzie czasami będąc z rodzicami w centrum Lublina, jadaliśmy obiady. Zawsze to były świeże i pyszne posiłki. Najbardziej wspominam dwa miejsca - Bar Mleczny Turystyczny na Krakowskim Przedmieściu, vis-a-vis Domu Towarowego Centrum (obecnie Galerii Centrum) oraz Bar Smaczek na tej samej ulicy naprzeciwko murku z kwiatkami. Przechodząc obok tego baru, do dzisiaj czuję zapach przyrządzanych potraw 

- mówi w rozmowie z Onetem Kamil Kotarski. 

Nic dziwnego, że bary mleczne cieszyły się bardzo dużą popularnością. Było tam prosto, smacznie, a przede wszystkim na każdą kieszeń. Co więcej, menu było bardzo różnorodne. Kamil Kotarski wspomina te pyszne, domowe smaki. Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.  

Szeroki wybór zup wielowarzywnych, mlecznych, pierogów leniwych, buraczków zasmażanych, marchewki z groszkiem oraz moje ukochanych kompotów, stwarzały alternatywę lżejszych i zdrowszych posiłków dla wegetarian lub osób starszych i samotnych 

- wspomina. 

PRL to nie tylko domowe obiady. Kategoria "S" to wyższy standard 

Jeśli zależało nam na mniej domowych obiadach, w czasach PRL-u należało skierować się do lokali kategorii "S" lub pierwszej. Serwowano tam m.in. befsztyk tatarski, śledzia po japońsku, a jak wspomina Kamil Kotarski "do tego obowiązkowo dobrze schłodzona wódka". 

Nie brakowało też deserów. Kawa i wuzetki, napoleonki, kremy sułtańskie czy bajaderki to słodkie smaki PRL-u. W barach pojawiały się też rurki z bitą śmietaną czy gofry.  

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.