Być może już domyśliliście się, o którą przyprawę chodzi. Mowa o majeranku (jego inne nazwy to lebiodka majeranek, majeranek ogrodowy, ziele kiełbasiane, kiełbaśnik i kołdunowe ziele), który jest w każdej polskiej kuchni i który stanowi standardowy dodatek do bardzo wielu potraw. Jego uniwersalność sprawiła, że trudno wyobrazić sobie gotowanie bez słoiczka czy opakowania tej przyprawy pod ręką. Świetnie podkreśla smak zup, mięs i sosów. Można aromatyzować nim octy i herbaty. Dodaje się go też do potraw z roślin strączkowych. Zaskarbił sobie sympatię kucharzy i kucharek swoim ziołowym zapachem i przyjemnym, wyrazistym, korzennym smakiem. Magda Gessler w jednym z odcinków "Kuchennych rewolucji" stwierdziła nawet, że jest to ulubiona przyprawa Polaków i nie wydaje się, by było to stwierdzenie na wyrost.
Majeranek pochodzi z basenu Morza Śródziemnego. Dziko rośnie w Turcji i na Cyprze. Kiedyś uznawano go za symbol miłości i szczęścia, a więc zawsze wiązano z nim pozytywne emocje. Trudno się dziwić, biorąc pod uwagę, że nie dość, że świetnie wpasowuje się w wiele dań, to jeszcze niesie ze sobą szereg korzyści zdrowotnych, o których mnóstwo osób nie ma nawet pojęcia.
Lista jest długa, ale na czoło wysuwają się te związane z układem pokarmowym. Majeranek usprawnia perystaltykę jelit, ułatwia trawienie i pobudza apetyt. Jest pomocny, gdy zmagamy się z niestrawnością i zaparciami, ponieważ stymuluje narządy do produkcji soku trawiennego i żółci. Jest również ukojeniem podczas zatruć pokarmowych, ma działanie rozkurczowe i wiatropędne, hamuje biegunkę. Majeranek, a także kminek, tymianek, cząber, nasiona kopru włoskiego i szałwię dodaje się do potraw z roślin strączkowych, np. bobu lub fasolki po bretońsku, by zmniejszyć lub uniknąć wzdęć. Ponadto ta przyprawa wykazuje działanie przeciwwrzodowe.
Majeranek można uznać też za naturalny antybiotyk. Składa się w 0,7-3,5 proc. z olejku eterycznego, który zawiera między innymi rutynę. Olejek działa przeciwzapalnie, antybakteryjnie, owadobójczo i grzybobójczo. Podobne działanie wykazuje też postać suszona, jednak, jak czytamy na stronie dietetycy.org.pl, olejek silniej niż susz przyczynia się do zwalczania bakterii i drożdży.
Jak zatem stosować majeranek, gdy dokuczają nam infekcje? Można stosować inhalacje (wystarczy wsypać kilka łyżek majeranku do wrzątku, a następnie wdychać napar pod ścierką) jako pomoc w walce z katarem i przeziębieniem lub sięgnąć po majerankową maść, która dostępna jest w aptekach. Z majeranku można też zrobić napar, który pity kilka razy dziennie złagodzi kaszel.
Napary z majeranku mogą też być wsparciem przy bólach menstruacyjnych, bólach zębów oraz migrenach. Z kolei maść pomaga uśmierzyć bóle reumatyczne.
Przyprawa zawiera antyoksydanty, które są niezwykle cenne dla naszego organizmu. To substancje, które zwalczają nadmiar wolnych rodników. Spowalniają więc w ten sposób proces starzenia oraz zmniejszają ryzyko wystąpienia różnych chorób, w tym nowotworów.
Jak podaje serwis dietetycy.org.pl, w ekstrakcie z majeranku znajdują się dwie substancje - hesperetyna (należy do flawonoidów) i hydrochinon (należy do grupy fenoli) - które wykazują działanie antyrakowe. Wpływają bowiem na hamowanie cyklu rozwoju komórek rakowych i ich dalsze rozprzestrzenianie się. Przekłada się to na przeciwdziałanie powstawaniu przerzutów w przypadku niektórych nowotworów. Zawartość tych substancji sprawia też, że majeranek działa cytotoksycznie wobec komórek rakowych, co oznacza zdolność do ich uszkadzania i niszczenia.