Ten skorupiak miał zastąpić mięso w PRL-u. Polacy nim pogardzili, a szkoda. Jest bardzo zdrowy

W PRL-u był bardzo popularny, chociaż dzisiaj mało kto o nim pamięta. Kryl uchodzi za niezwykle zdrową przekąskę, jednak cechuje się intensywnym słonym smakiem, którego Polacy nie chcieli pokochać.

Kryl to gatunek skorupiaka, który wyglądem przypomina półprzezroczystego robaka. Najpopularniejszy jest kryl antarktyczny, który na Antarktydzie odgrywa ogromną rolę i stanowi podstawę łańcucha pokarmowego. Żeruje w pobliżu powierzchni wody i żyje w ławicach. Jest pożywieniem dla ryb, pingwinów i wielorybów, ale mało kto wie, że był bardzo popularną przekąską w PRL-u.

Zobacz wideo Klasyk z PRL-u, czyli ciasteczka orzeszki [PRZEPIS]

Czy kryl jest zdrowy? Zawiera wiele cennych składników odżywczych 

Jak podaje portal Medonet, kryl jest bogaty przede wszystkim kwasy omega-3, które są niezbędne dla prawidłowego funkcjonowania organizmu. Poprawia pracę narządu wzroku i mózgu, wspomaga pracę serca, a także zapobiega powstawaniu zatorów i zakrzepów, a dodatkowo korzystanie wpływa na stan włosów oraz paznokci.

Kryl
Kryl istock/@pilipenkoD

Oprócz kwasów omega-3 kryl zawiera także sporo białka, witaminy A, D i E oraz astaksantynę, czyli przeciwutleniacz o działaniu przeciwzapalnym. Jak czytamy na Doz.pl, składnik ten występuje naturalnie także w algach i jest znany z dobroczynnego wpływu na skórę, ponieważ chroni komórki przed procesami starzenia.

Władze PRL przekonywały, że to świetny zamiennik mięsa. Polaków nie przekonali 

Jak już wspomnieliśmy, kryl był bardzo popularny w czasach PRL, kiedy w sklepach brakowało żywności. Promowano go jako "alternatywę dla mięsa" i można było go kupić w formie konserw, mrożonek i smarowideł. I chociaż początkowo wzbudzał zainteresowanie, w Polsce nie przyjął się na dobre. Przeszkodą był nie tylko charakterystyczny smak i konsystencja, lecz także brak tradycji spożywania skorupiaków nad Wisłą. Jeśli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.

Więcej o: