Świąteczny barszcz czerwony nie może się obejść bez uszek. W wielu polskich domach tradycją jest również serwowanie pierogów z kapustą i grzybami. Niektórzy i uszka, i pierogi robią sami i wtedy najlepiej wiedzą, co w nich jest. Nie wszyscy jednak mają na to czas i ochotę, i decydują się na kupienie gotowych produktów w sklepie. Oczywiście nie ma w tym nic złego, ale warto wiedzieć, na co zwracać uwagę, by kupić jedzenie możliwie najlepszej jakości.
Kilka wskazówek dla osób, które zamierzają zaopatrzyć się w sklepowe uszka i pierogi, ma Katarzyna Bosacka. Podpowiada, na co zwracać uwagę, gdy czytamy etykietę na opakowaniu. Przede wszystkim mówi o jednym składniku.
Pamiętajmy, że tradycyjnie uszka powinny mieć w sobie tylko i wyłącznie grzyby. Najlepiej, żeby to były grzyby leśne
- tłumaczy na wideo opublikowanym na Instagramie. Jeśli zaś chodzi o pierogi wigilijne, to w ich przypadku liczą się dwie rzeczy. Pierwsza to stosunek farszu do ciasta.
Dobry producent przede wszystkim zaznaczy, ile jest w środku farszu, a ile ciasta. Na przykład 50 procent farszu i 50 procent ciasta. Im więcej farszu, tym pierogi będą i smaczniejsze, i będą miały mniej kalorii.
Drugim równie istotnym czynnikiem, który świadczy o jakości pierogów, są, podobnie jak w przypadku uszek, grzyby, a konkretnie ich rodzaj. Jak zauważa Bosacka, to tutaj można natknąć się na oszustwa ze strony producentów.
Wielu producentów nas trochę oszukuje. Zamiast grzybów leśnych dodają do pierogów z kapustą i z grzybami pieczarki
- mówi Bosacka. Wyjaśnia, że robią tak, ponieważ pieczarki są najtańsze i Polska jest ich największym producentem w Europie. "W czasie Wigilii w pierogach powinny być prawdziwe grzyby leśne: borowiki, podgrzybki, koźlaki, maślaki" - wymienia.
Standardowo dziennikarka radzi również, by patrzeć, czy w składzie są konserwanty, zbędne wypełniacze, zagęstniki oraz sztuczne aromaty. Jeśli tak, lepiej odłożyć wybrany produkt na półkę i poszukać takiego, który nie będzie ich miał.