Wiele osób myli sos berneński z sosem holenderskim. Nic dziwnego, składniki są podobne, sos holenderski jest wręcz bazą sosu berneńskiego. Czym się więc różnią? Sos holenderski nie zawiera w sobie octu winnego (a berneński już tak). Dodatkowo do jego zrobienia potrzebne jest masło klarowane. Proces klarowania masła polega na oczyszczaniu go z białka, przez co otrzymuje się czysty tłuszcz.
Jeśli chcesz przygotować także sos holenderski, dobry przepis znajdziesz poniżej.
Sos berneński jest przygotowywany z dodatkiem szalotki, estragonu lub kolendry. Świetnie pasuje do najróżniejszych mięs – na przykład do befsztyków typu chateaubriand, steków wołowych oraz dla dań rybnych. W codziennych przepisach sprawdzi się rewelacyjnie do jajek w koszulkach oraz szparagów.
Co ciekawe sos berneński nie pochodzi wcale z Bearn. Został wymyślony zupełnym przypadkiem w jednym z lokali gastronomicznych w rejonie paryskim. Ma długą tradycję – pierwszy raz przyrządzono go w… 1837 roku! Nazwa sos berneński została nadana na część króla Henryka IV, który wcześniej nosił tytuł księcia Béarn.
W garnku o nieprzywierającej powłoce wymieszaj estragon z szalotką. Po chwili dolej ocet winny. Gotuj przez 5-10 minut. Następnie odcedź płyn na sitku i drobnych dziurkach. Przelej sos do miski. Dodaj do niej żółtka, sok z cytryny i sól. Dokładnie zblenduj na gładką masę. Następnie rozpuść masło w garnku i dodaj pozostałe składniki. Ponownie solidnie wymieszaj. Gotowe!