Za oknem wiosna i z każdym dniem robi się coraz cieplej. W bardziej słonecznym okresie roku jak znalazł będzie prosty przepis na ciasto bez pieczenia. Trudno wyobrazić sobie lepszy deser niż sernik na zimno w taką pogodę.
Przepis na ciasto bez pieczenia
Spód:
- 80 g kruchych ciasteczek
- 50 g masła
Masa serowa:
- 250 g sera białego do sernika
- 250 g mascarpone
- 3/4 szklanki cukru pudru (ok. 85 g)
- 1 łyżeczka esencji waniliowej
- 250 g śmietanki 30 proc.
- 10 g żelatyny
Pozostałe:
- galaretka owocowa
- owoce do dekoracji (opcjonalnie)
Sernik na zimno. Sposób przygotowania
Galaretkę rozpuszczamy w 400 ml gorącej wody i odstawiamy do ostudzenia. Dno tortownicy wykładamy papierem do pieczenia
Kruszymy herbatniki i łączymy je z masłem, a następnie wysypujemy je na dno tortownicy. Dociskamy przy pomocy dna szklanki i odstawiamy do lodówki.
Żelatynę zalewamy niewielką ilością zimnej wody i odstawiamy do napęcznienia. Sery przekładamy do miski, dodajemy cukier puder i esencję waniliową, a następnie miksujemy do otrzymania gładkiej masy.
Wlewamy trzy łyżki śmietanki 30 proc. do małego garnuszka i dodajemy napęczniałą żelatynę. Podgrzewamy na bardzo małym ogniu do rozpuszczenia żelatyny. Trzeba przy tym bardzo uważać, aby jej nie zagotować.
Do rozpuszczonej żelatyny dodajemy łyżkę masy serowej i mieszamy. Gdy masa będzie już gładka, dodajemy kolejne dwie łyżki masy serowej i mieszamy. Następnie zahartowaną żelatynę przelewamy do miski z masą serową i miksujemy do połączenia.
W osobnej misce ubijamy na sztywno pozostałą część śmietanki 30 proc. i dodajemy ją w dwóch partiach do masy serowej, delikatnie mieszając szpatułką.
Następnie wylewamy masę serową na schłodzony spód, wyrównujemy i wstawiamy do lodówki do stężenia masy. Gdy to nastąpi wylewamy na wierzch niewielką ilość zimnej galaretki i dekorujemy owocami według uznania.
Odstawiamy do lodówki na 20 minut. Po tym czasie wylewamy pozostałą część galaretki i wstawiamy sernik do schłodzenia na całą noc.
Haps.pl jest dla Was i dla Was piszemy o kulinariach. Nie oznacza to jednak, że nie pamiętamy i nie myślimy o Ukrainie. Wszystkie najważniejsze informacje znajdziecie w tych miejscach: wiadomości.gazeta.pl, kobieta.gazeta.pl/ukraina.
