Więcej sprawdzonych przepisów znajdziesz na naszej stronie głównej Gazeta.pl.
Niepozorny, letni bób to prawdziwy skarb. Ma dla naszego organizmu wiele dobroczynnych działań. Nie tylko przyczynia się do zmniejszenia poziomu złego cholesterolu, ale też na długo daje uczucie sytości (co pewnie spodoba się osobom, które chcą zrzucić kilka kilogramów), reguluje ciśnienie krwi i pomaga w leczeniu anemii.
Oprócz tego doskonale smakuje, jest czymś pomiędzy groszkiem, a fasolą. Choć w sklepach zazwyczaj znajdziemy go w zapakowanej formie - najlepiej jest kupować świeży bób w strąkach i zwracać uwagę na to, czy ma intensywną zieloną barwę. Ważne jest również to, by nie przechowywać go zbyt długo w lodówce. Traci wtedy większość swoich walorów odżywczych.
Choć gotowanie bobu nie należy do najtrudniejszych czynności w kuchni, trzeba zwrócić uwagę na czas gotowania. Jeśli go rozgotujemy, może stać się nieprzyjemny w smaku. Warto też pamiętać, że najwięcej witamin zawartych jest w skórce, dlatego bób najlepiej jeść w całości.
Czas gotowania będzie miał znaczący wpływ na smak i konsystencję bobu. Jeśli lubimy chrupkie, zielone warzywa, wystarczą 3 minuty. Im dłużej zostawimy bób we wrzątku, tym bardziej miękki i mazisty się stanie. Jeśli bób, który kupimy, ma widocznie grubszą skórkę, warto gotować go dłużej, aż skórka stanie się pomarszczona. W takiej sytuacji gotujmy go 15 minut.
Przed gotowaniem bobu, warto go także porządnie wypłukać. Następnie zalewamy go wodą (powinno jej być dwa razy więcej niż ziaren) i porządnie solimy. Do wody możemy też dodać łyżeczkę cukru i trochę cebuli. Bob najlepiej serwować z masłem .