Moja ciocia miała pewien zwyczaj, którego jako mała dziewczynka nie mogłam pojąć. Skorupki od jajek najpierw suszyła, potem wkładała do dużego słoika i trzymała na parapecie. "Trochę dziwna ta ozdoba.." - myślałam, ale teraz wiem, że miało to sens. Skorupki jajek mają bowiem kilka zastosowań, o których mało kto wie i czas to zmienić. Jak zatem wykorzystać jajeczny odpad i ułatwić sobie życie? Oto kilka ciekawych patentów.
Wysuszone i mocno rozdrobnione skorupki jajek świetnie sprawdzą się w roli naturalnego nawozu do roślin. Zawierają dużo składników odżywczych i minerałów, takich jak cynk, potas czy wapń, dlatego świetnie odżywią nasze rośliny doniczkowe i ogrodowe. Później wystarczy tylko podlać rośliny i obserwować, jak pięknie rosną.
Drobno zblendowane skorupki świetnie wyczyszczą także zabrudzone garnki. Wystarczy włożyć je do naczynia, które chcemy umyć, dodać płyn do naczyń lub inny detergent i wyszorować. Ostre drobinki świetnie poradzą sobie z nawet zaschniętymi plamami. Jeśli z kolei chcesz poradzić sobie z przypaleniami, najpierw nałóż na dno garnka papkę z wody, sody i skorupek, następnie zalej ją octem. Przypalenie zniknie w okamgnieniu.
Nie każdy wie, że przez dużą zawartość wapnia, skorupki jajek mają właściwości wybielające. Jeśli chcesz dodatkowo wybielić swoje skarpetki czy koszulki, włóż do pralki płócienny woreczek ze skorupkami w środku. Efekt na pewno cię zadowoli.
Wprawdzie sezon na ślimaki się skończył, warto znać trik ze skorupkami, który pozwoli skutecznie pozbyć się obślizgłych gości z naszych ogródków. Wystarczy, że w pobliżu roślin i rabat rozsypiesz pokruszone skorupki. To dla ślimaków będzie bariera nie do przeskoczenia (lub raczej przepełznięcia).
Ze startych na pył skorupek, sody i octu przygotujesz także naturalny środek do zwalczania kamienia w łazience i czajniku. Taką papkę nałóż na miejscu zabrudzonym przez kamień, następnie wyczyść wszystko ściereczką i spłucz letnią wodą. Efekt zobaczysz natychmiast.
Haps.pl jest dla Was i dla Was piszemy o kulinariach. Nie oznacza to jednak, że nie pamiętamy i nie myślimy o Ukrainie. Wszystkie najważniejsze informacje znajdziecie w tych miejscach: wiadomości.gazeta.pl, kobieta.gazeta.pl/ukraina.