Więcej przepisów na owocowe przetwory znajdziesz na naszej stronie głównej Gazeta.pl
Podobno jeszcze przed wojną, rodzina mojego świętej pamięci dziadka miała dość duży majątek ziemski w okolicach Tarnowa. Niewiele wiem o przodkach z tej linii, ale babcia nie raz i nie dwa opowiadała o tym, jak jej teściowie byli bogaci i czego to oni nie umieli zrobić. Mówiła to oczywiście z przekąsem, ale musiała przyznać jedno: konfitura z wiśni pradziadka wychodziła genialna, ale jeden składnik może nieco zastanowić.
Przed wojną (ale też długo po wojnie) nie każdego było stać na cukier i w tamtym czasie przetwory robiono albo w ogóle bez cukru, albo z dużo mniejszą ilością. Jednak podobno moi pradziadkowie ani nie oszczędzali na cukrze, ani na... wódce. Tak, podobno pradziadek dodawał do konfitury z wiśni trochę mocnego alkoholu, by wzmocnić smak owoców. Ja teraz też tak robię i muszę przyznać, że to jest bajka.
Składniki:
Co takiego na celu miał dodatek alkoholu do konfitury? Przede wszystkim wzmocnienie smaku owoców i podkręcenie go, ale także chodziło o dodatkowy środek konserwujący. Jeśli nie chcesz dodawać alkoholu do swojej konfitury z wiśni, nie musisz, jednak warto wypróbować ten przepis chociaż w dwóch słoiczkach - warto.