Wiosna zawitała do Polski już kilka tygodni temu. Słoneczna pogoda sprawiła, że tysiące działkowiczów zaczęło pielić grządki, siać warzywa i przesadzać kwiaty. Wraz z nadejściem wiosenno-letniego sezonu powracają jednak również najwięksi wrogowie plonów: mszyce, stonka i ślimaki. Z tymi ostatnimi można sobie bez problemu poradzić. Wystarczy znać odpowiednie metody.
Ślimaki można podzielić na dwa rodzaje: ze skorupką oraz tzw. nagie, które stanowią istne utrapienie dla wszystkich posiadaczy ogrodów i działek. Atakują plony zwykle nocą, nie zostawiając przy tym jeńców - żerują zarówno na warzywach i owocach, jak i kwiatach, a nawet trawie. Powodują liczne szkody w ogródkowym ekosystemie, doprowadzając działkowiczów do białej gorączki.
W sezonie wiosenno-letnim półki sklepowe uginają się pod ciężarem preparatów m.in. na szkodniki i zarazę. To jednak tylko jedna z możliwości. Istnieją też bardziej ekologiczne, naturalne sposoby na wyproszenie z ogródka niechcianych gości. Można chociażby zastawić na nie pułapkę z... piwa.
Dlaczego piwo nam się przyda, jeśli chcemy się pozbyć ślimaków bez skorupy? Jak się okazuje, zapach drożdży i alkoholu niezawodnie przyciąga mięczaki. Aby zastawić na nie skuteczną pułapkę, przygotuj karton po soku lub mleku. Dobrze sprawdzi się również przecięta butelka wody. Nalej do środka nieco piwa, a następnie zostaw pojemnik na noc w pobliżu roślin. Rano zobaczysz, że wpełzło do niego pełno ślimaków.
Teraz wystarczy już tylko chwycić za butelkę czy karton i przenieść jego nowych mieszkańców poza teren naszego ogrodu, np. do pobliskiego parku, lasu lub w inne zazielenione miejsce. Metoda na jest bezpieczna zarówno dla ślimaków i roślin, jak i dla nas. Jak widać, nie trzeba spryskiwać plonów sklepowymi chemikaliami, aby uzyskać pożądany efekt.