Od zawsze kochałam kuchnię azjatycką, ale to chińska zajmuje szczególne miejsce w moim sercu. Sajgonki, które kiedyś kupowałam w restauracjach, wydawały mi się nie do odtworzenia w domowych warunkach. Aż pewnego dnia postanowiłam spróbować - efekt przeszedł moje oczekiwania. Teraz robię je na różne okazje, podając z aksamitnym sosem orzechowym lub wyrazistym śliwkowym. Rozpływają się w ustach, a ich przygotowanie to prawdziwa frajda.
Sajgonki to takie danie, które można dopasować do własnych upodobań bez większego wysiłku. U mnie w domu najczęściej króluje wersja z mięsem, jednak równie pyszne wychodzą z tofu i chrupiącymi warzywami. Co najlepsze, ich przygotowanie jest szybkie i nieskomplikowane, więc każdy bez problemu poradzi sobie z przyrządzeniem. A jeśli masz ochotę na coś ekstra, polecam sos śliwkowy, który doskonale podkreśla smak nadzienia i dodaje wyrazistości. Przekonałam? Poniżej znajdziesz listę potrzebnych składników.
Na sajgonki:
Na sos śliwkowy:
PORADA! Nie jesz mięsa? Zamiast niego świetnie sprawdzi się podsmażone z przyprawami, wędzone lub naturalne tofu. Aromatyczny smak zapewnią też pieczarki, boczniaki czy grzyby shiitake, a ciecierzyca rozgnieciona z dodatkiem ulubionych ziół doda ciekawej tekstury.
Na początek zajmij się przygotowaniem sosu śliwkowego - to on nada sajgonkom wyjątkowego charakteru. W małym rondelku podgrzej powidła, a następnie dodaj do nich sos sojowy, ocet ryżowy, starty czosnek i odrobinę imbiru. Całość gotuj na niewielkim ogniu, mieszając, aż składniki dokładnie się połączą i uzyskają gładką, jednolitą konsystencję. Przełóż do miseczki, odstaw na bok i zabierz się za sajgonki.