Nie chcę nikogo urazić tym stwierdzeniem, ale tradycyjna kuchnia podkarpacka, a zwłaszcza bieszczadzka, jest dość uboga. W dawnych czasach opierała się na prostych i łatwo dostępnych składnikach. W tradycyjnych przepisach nie brakuje więc ziemniaków, kaszy i grzybów, a także kiszonej kapusty. I właśnie kiszona kapusta dziś jest głównym sprawcą zamieszania i zarazem głównym składnikiem najlepszych placków pod słońcem. Mowa oczywiście o fuczkach. Kto zna, ten wie, a kto nie zna, niech pozna przepis na placki z kiszonej kapusty. Złociutkie, chrupiące i tak pyszne, że nie trzeba żadnych dodatków - prosto z patelni są najlepsze. No, chyba że ewentualnie z kleksem kwaśnej śmietany.
Bieszczadzkie placki lepsze od ziemniaczanych. Jak zrobić fuczki?
Składniki:
- ok. 300 g kapusty kiszonej, porządnie odciśniętej z soku,
- 1 szklanka pełnoziarnistej mąki (pszennej lub orkiszowej),
- 1 cebula,
- 1 większe jajko,
- ok. 1/3 szklanki mleka lub 3 łyżki kwaśnej śmietany,
- sól i pieprz,
- szczypta majeranku,
- szczypta kminku,
- kwaśna śmietana do podania,
- olej lub smalec do smażenia.
Bieszczadzkie fuczki - sposób wykonania:
- Odciśniętą kapustę pokrój, by pojedyncze "kapuściane włosy" nie ciągnęły się podczas jedzenia. Cebulę także pokrój, ale w dosyć drobną kostkę, możesz zetrzeć ją na tarce o drobnych oczkach. Następnie kapustę i cebulę przełóż do miski.
- Do posiekanej kapusty wlej mleko lub śmietanę (ja polecam raczej śmietanę), wbij jajko i dodaj przyprawy. Stopniowo dosypuj mąkę, cały czas mieszając. Jeśli uznasz, że masa jest zbyt gęsta, dodaj jeszcze trochę śmietany.
- Przygotuj patelnię i rozgrzej na niej 2-3 łyżki oleju. Następnie nakładaj porcję ciasta na fuczki i lekko je spłaszczaj na patelni, by nie były za grube. Na średniej mocy palnika smaż je, aż będą rumiane z obu stron. Podawaj z kleksem kwaśnej śmietany lub jako dodatek do sosu mięsnego albo grzybowego.
