Eksperci z Polskiego Instytutu Ekonomicznego przeanalizowali dane GUS z ostatnich lat dotyczące cen żywności i napojów bezalkoholowych. Ich wnioski na ten temat zostały przedstawione w „Tygodniku Gospodarczym PIE”. Okazuje się, że od lipca 2019 roku wzrost cen przekroczył 6 proc. rocznie. Dla porównania, przez ostatnich dziesięć lat średni wzrost cen żywności i napojów bezalkoholowych wynosił średnio 2,5 proc. rocznie. Co więcej, trwająca susza może go pogłębić jeszcze bardziej (więcej o efektach suszy: Nie wszystkich cieszy piękna pogoda. Czy przez tegoroczne susze ceny warzyw i owoców wzrosną? Pytamy ekspertów).
Duży wzrost cen żywności i napojów bezalkoholowych w ostatnim czasie ma wpływ na stopę inflacji, która w marcu wyniosła 4,6 proc. (kilkanaście miesięcy temu wynosiła 1 proc., w 2019 2-3 proc., a na początku bieżącego roku przekroczyła 4 proc.). Ta kategoria produktów to najważniejszy element koszyka inflacyjnego GUS (odpowiada za 1/4 jego wartości).
Wzrost cen żywności i napojów bezalkoholowych jest oczywiście najbardziej odczuwalny w niezamożnych gospodarstwach domowych – w nich aż 30 proc. wydatków przeznaczana jest właśnie na te produkty. Najbogatsze gospodarstwa domowe wydają na żywność i napoje bezalkoholowe mniej niż 20 proc. dochodów.
Trwająca epidemia i wprowadzone restrykcje sprawiają, że wzrost cen żywności jest bardziej odczuwalny. Ograniczenie wydatków na kulturę, odzież, rekreację, turystykę, transport czy wyposażenie mieszkania sprawia, że udział procentowy wydatków na żywność jest większy.