Najgorsze parówki. W Polsce są na każdym kroku, a dietetyk bije na alarm. "Nie traktować jak zwykłe"

Dietetyk ostrzega przed popularnymi parówkami. Mimo że są szybkim i tanim rozwiązaniem na śniadanie, należy zachować ostrożność przy ich wyborze. Choć można zaobserwować poprawę jakości na rynku, niektóre produkty nadal najlepiej omijać szerokim łukiem.

Parówki to cienkie kiełbaski, wytwarzane z drobno zmielonego mięsa. Są to wyroby homogenizowane o łagodnym smaku i aromacie, dlatego cieszą się dużą popularnością szczególnie wśród dzieci. Są jedną z popularnych opcji, którą spożywamy na śniadanie lub kolację. Ich skład może się jednak znacznie różnić, szczególnie pod względem zawartości mięsa, tłuszczu, konserwantów i innych składników. Warto więc zwrócić uwagę, aby wybrać te najlepsze, jednocześnie unikając tych najgorszych.

Zobacz wideo Parówki mumie [HAPS KIDS]

Jakich parówek nie jeść? Według dietetyka to najgorszy możliwy wybór

Dietetyk dr Bartek Kulczyński, w jednym z filmów opublikowanych w serwisie YouTube podkreśla, jak ważny jest skład parówek podczas zakupowych wyborów. Zaleca stawianie na te, które mają co najmniej 90 proc. mięsa, bez konserwantów, azotynu sodu i glutaminianu sodu. Ekspert ostrzega również przed mięsem oddzielonym mechanicznie (MOM), czyli ubogi substytut, zawierający skórki i ścięgna, który może być szkodliwy.

- Proszę tego składnika nie traktować jak zwykłe mięso. Jeśli w parówce występuje na przykład 50 proc. MOM, to nie oznacza, że jest to 50 proc. mięsa. Dobre jakościowo parówki nie zawierają ani krzty mięsa oddzielonego mechanicznie - wytłumaczył. Według Kulczyńskiego na naszym talerzu powinny lądować parówki bez nadmiernej ilości tłuszczu, skórek wieprzowych, skrobi czy białka sojowego.

Parówki w garnku z wodą
Parówki w garnku z wodą kalhh/Pixabay

Co zamiast parówek na śniadanie? Dietetyczka wskazuje lepsze opcje

Dla osób, które obawiają się rezygnacji z ulubionych parówek lub wędlin, dietetyczka dr inż. Małgorzata Jackowska z Centrum Respo uspokajała w rozmowie z Haps.pl, że nie jest to konieczne. Warto jednak wprowadzić pewne zmiany. Najlepiej:

  • ograniczyć spożycie przetworzonego mięsa,
  • wybierać produkty o lepszym składzie,
  • dbać o zrównoważony jadłospis i zdrowy styl życia.

Według ekspertki, zamiast przetworzonego mięsa można wybierać ryby, np. pasty z makreli lub tuńczyka, produkty mleczne (mozzarella, twarożek) oraz roślinne smarowidła, jak hummus czy smalczyk z fasoli. Roślinne zamienniki wędlin mogą być dobrą alternatywą, ale należy je spożywać z umiarem, ponieważ często zawierają dużo soli.

Więcej o: