W teorii ugotowanie ziemniaków to bardzo prosta czynność. Ot, wystarczy je obrać, zalać wodą, wstawić na gaz, posolić i od czasu do czasu sprawdzać, czy są już gotowe. Tymczasem sprawa może okazać się znacznie bardziej skomplikowana. Wszystko dlatego, że po odstawieniu na blat mogą ściemnieć, przez co zaczynają wyglądać co najmniej nieapetycznie.
Zszarzałe ziemniaki na talerzu mogą skutecznie odebrać chęci do zjedzenia posiłku. Choć wciąż nadają się do spożycia, raczej mało kto będzie miał na to ochotę. Na szczęście wystarczy wprowadzić naprawdę proste triki, które uchronią cię przed podobną wtopą. Pierwszy z nich polega na wrzucaniu ich po obraniu wprost do lodowatej wody, która ograniczy dostęp powietrza. Dzięki temu znacznie dłużej zachowają delikatny kolor i nie ściemnieją również po ugotowaniu.
W przypadku starszych lub startych na placki ziemniaczane warzyw nieocenioną pomocą okazuje się sok z cytryny. Po prostu wyciśnij nieco wprost na bulwy, a proces znacznie zwolni. Inną metodą jest wykorzystanie łyżki śmietany. Choć nie działa tak skutecznie, jak pozostałe triki, różnica także jest zauważalna.
Warto zaznaczyć, iż ciemnienie ziemniaków to zazwyczaj proces całkowicie naturalny, który nie wpływa na ich smak i wartości. Po prostu enzymy, które zawierają, reagują z tlenem, przez co powstają związki chemiczne odpowiadające za zmianę koloru. Mowa dokładniej o oksydazie polifenolowej. Najczęściej dotyczy to okazów z wysokim stężeniem skrobi, lecz nie zawsze. Należy jednak mieć na uwadze, że jeśli mimo zastosowanych metod ziemniaki wciąż ciemnieją, w tym nawet już po ugotowaniu, może to oznaczać, że były źle przechowywane i zbyt obficie nawożone. W takim wypadku lepiej nie kupować ich już z tego samego miejsca. W jakiej formie najczęściej zjadasz ziemniaki? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.