Wśród moich przyjaciół i dalszej rodziny w Wigilię na stole króluje barszcz czerwony z uszkami lub krokietami z kapustą i grzybami. Jednak nikt, kogo pytałam, nie słyszał o kwaśnicy wigilijnej, którą od pokoleń jada się tego dnia w mojej rodzinie. I chociaż od kilku lat na Boże Narodzenie serwujemy barszcz dla gości, to w Wigilię obowiązkowa jest ta zupa. Jest pyszna, odpowiednio kwaśna, ma mnóstwo grzybów i cudownie podsmażoną cebulkę na solonym oleju rzepakowym tłoczonym na zimno. Na to danie czekamy cały rok i nikt nie odmówi dokładki. Oto przepis, który podobno robili moi pradziadkowie jeszcze przed wojną.
Zobacz wideo Zobacz różne triki na lepienie pierogów
Żaden barszcz z uszkami, na Wigilię lepsza będzie kwaśnica postna
Składniki:
- 2,5 litra esencjonalnego wywaru warzywnego (warto wzbogacić go o dwie łyżki sosu sojowego),
- 500 g kapusty kiszonej,
- 2 marchewki,
- 2 szklanki suszonych grzybów,
- 2 cebule,
- olej rzepakowy tłoczony na zimno,
- sól, pieprz, ziele angielskie, liście laurowe.
Kwaśnica wigilijna - sposób wykonania:
- Suszone grzyby wcześniej namocz w zimnej wodzie. Dla aromatu dodaj 2 listki laurowe oraz kawałek cebuli. Kiedy będą już miękkie, ugotuj je w tej samej wodzie z odrobiną soli.
- Do garnka z wywarem warzywnym włóż pokrojoną kapustę. Dopraw do smaku zielem angielskim oraz listkami laurowymi i pieprzem. Gotuj na wolnym ogniu, aż kapusta będzie miękka.
- Do miękkiej kapusty dodaj grzyby wraz z wodą, w której się gotowały. Cebulę posiekaj, a marchewkę zetrzyj na tarce.
- Na patelni rozgrzej olej rzepakowy i zeszklij na nim cebulę. Następnie dodaj marchewkę i chwilkę podsmażaj. Dodaj całość do zupy i gotuj przez ok. 10 minut.
- Pod koniec dopraw do smaku solą i pieprzem. Jeśli chcesz, możesz zabielić śmietaną - ja tego nie robię, ale myślę, że taka wersja także będzie smaczna.
Ta prosta i postna zupa to świetny wybór nie tylko na Wigilię, lecz także inne dni, w których chce się zachowywać post. Jednak ten smak jest na tyle wyjątkowy, że nie ma sensu się ograniczać - rób ją zawsze, kiedy najdzie cię ochota. Wystarczy, że masz pod ręką suszone grzyby i ten wyjątkowy olej.