Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Na początku maja głośno było o absurdalnie wysokich cenach czereśni. Za kilogram tych sezonowych owoców jeszcze do niedawna trzeba było zapłacić 260 zł. I choć teraz cena spadła, za czereśnie nadal trzeba zapłacić więcej niż m.in. we Włoszech.
Blogerka kulinarna i autorka książki " ***** dietę. Jak jeść i nie tyć?" Magda Grzebyk, pochwaliła się na swoim Facebookowym fanpage'u ciekawą informacją prosto z Włoch. Kobieta odwiedziła targ - jej uwagę przykuły czereśnie, a raczej ich cena. Okazała się wyjątkowo niska - kilkogram owoców kosztuje zaledwie 3,50 euro! Po przeliczeniu to tylko 16 zł.
Możemy jedynie pozazdrościć - w polskich sklepach czy na targach cena nadal utrzymuje się na poziomie około 30 zł za kilogram. Internauci nie kryli zdziwienia, a komentarzach znalazło się wiele zabawnych treści.
Czy przecinek na pewno w dobrym miejscu?
- pytają w komentarzach internauci.
Ale to cena za sztukę?
- żartują.
Na rynku pojawiły się już pierwsze polskie owoce. Za lokalne czereśnie zapłacimy 30 zł/kg - to o średnio połowę drożej, niż w zeszłym roku, kiedy płaciliśmy ok. 19 zł/kg. Dla porównania, stawka importowanych owoców pestkowych, dostępnych w polskich sklepach to od 18 do 24 zł/kg za produkty z Węgier i Serbii oraz 30 zł/kg za owoce uprawiane w Grecji. Ceny czereśni importowanych z Włoch sięgają nawet 50 zł/kg co w porównaniu z ich lokalną ceną daje sporą różnicę.
To, jakie będą ceny pierwszych polskich sezonowych owoców i warzyw, zależy w dużej mierze od warunków agrometeorologicznych i od cen na rynkach globalnych. — Na razie pogoda jest dobra, temperatury są zgodne z wieloletnimi średnimi. Wiele zależy od opadów, od tego, czy nie będzie za sucho. Pamiętajmy, że jest dopiero początek sezonu.
- podkreśla Jakub Olipra w rozmowie z portalem businessinsider.