iWięcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Jesienne grzybobranie to ukochana aktywność Polaków. W mediach społecznościowych i na forach można znaleźć setki postów i zdjęć przedstawiających owocne zbiory. Jak się jednak okazuje, konkurencją dla borowików i maślaków są gąski zielonki, które nie tylko rzadko występują, ale i sprytnie się ukrywają przed grzybiarzami.
Jeden z cenniejszych gatunków skrywa się przed grzybiarzami pod ziemią. Nie chodzi tu o trufle, a o gąski zielonki. Gatunek występuje w Ameryce Północnej oraz Europie, ale w Polsce jest niezwykle rzadko spotykany. Figuruje na pierwszym miejscu Czerwonej Listy Roślin i Grzybów Polski, co klasyfikuje je jako gatunek rzadki. Dla wielu jest to jeden z cenniejszych i smaczniejszych gatunków, jak się jednak okazuje w innych krajach, np. we Francji i Niemczech, klasyfikowany jest jako trujący.
Fenomen gąsek zielonek tkwi nie tylko w ich smaku. Same poszukiwania dają dużo radości - żeby odnaleźć cenny gatunek, trzeba mieć dużo szczęścia lub być doświadczonym grzybiarzem. Leśnicy z Nadleśnictwa Olkusz na Facebooku podzielili się ciekawym nagraniem, które obrazuje, jak zaawansowane są takie zbiory. Jak podkreślają, maślaka czy borowika znaleźć łatwo, jednak mieć nosa do gąsek to już prawdziwa sztuka. Jak widać na wideo, grzyby rosną pod ziemią, a tylko czasami czubki ich kapeluszy wzrastają ponad powierzchnię. Warto podkreślić, że znaleźć je można głównie w piaskach borów sosnowych aż do końca listopada, a nawet do początku grudnia.
Jak już wspominaliśmy, gąski zielonki są dla wielu polskich grzybiarzy leśnym rarytasem. Doceniany w naszym kraju gatunek jest uważany za trujący w innych krajach. Łatwo także o feralną pomyłkę. Gatunek często przypomina muchomora sromotnikowego (zielonawego), który jest silnie toksyczny dla człowieka. Gąska zielonka podobna jest również do gąski siarkowej.
Z gąską zielonką można na pierwszy rzut oka pomylić dwa gatunki: młode muchomory zielonawe - aczkolwiek różnią się one m.in. wysokim trzonem czy wolnymi blaszkami - oraz gąski siarkowe, które odróżnia żółty miąższ, rzadkie blaszki i nieprzyjemny zapach
- czytamy we wpisie Nadleśnictwa Olkusz, Lasy Państwowe na Facebooku. Leśnicy podkreślają, że choć gąski zielonki sprawdzają się w marynatach i do smażenia, to jednak nie poleca się ich nadmiernego spożywania. Z kolei na stronie ekologia.pl, czytamy, że, według badań naukowych, najbezpieczniej spożywać te grzyby w wersji mrożonej. Serwis przywołuje również publikację z czasopisma medycznego "The New England Journal of Medicine", w którym został opisany śmiertelny przypadek zatrucia gąską zielonką we Francji w 2001 roku. Naukowcy przeprowadzili badania, które wskazywały na toksyczność tych grzybów. "Z tego powodu toksykolodzy uprzedzają, że spożywanie tych grzybów bez ograniczeń może spowodować uszkodzenie mięśni" - czytamy.