Obiad z niczego? To wbrew pozorom możliwe. Takie dania charakteryzują się tym, że nie ma konkretnych zasad i użyć można większości produktów, którym data przydatności właśnie się kończy. Wystarczy zajrzeć do lodówki i zebrać warzywno-mięsny zestaw. W ciągu kilkunastu minut wyczarujesz danie, które swoim smakiem zdeklasuje najbardziej wykwintne potrawy. Kremowo-serowa zapiekanka to kulinarny hit i szansa na ograniczenie marnowania żywności.
Przede wszystkim należy pamiętać, że do tego dania można użyć również innego zestawu warzyw, lub dodać coś dodatkowo jeśli akurat posiadamy to w lodówce. Zamysłem zapiekanki jest wykorzystanie resztek jedzenia, by te nie zmarnowały się i nie trafiły do kosza.
Brokuła tniemy w różyczki i gotujemy w lekko osolonej wodzie. Marchew obieramy, kroimy w talarki i podsmażamy na odrobinie oleju, zaś cebulę tniemy w pióra, również wrzucamy na patelnię i szklimy. Do smażących się warzyw dodajemy również pokrojoną kiełbasę lub inne mięso wedle uznania. Zapiekanka sprawdzi się także w wersji wegetariańskiej. Całość podsmażamy kilka minut i zdejmujemy z ognia.
Ziemniaki obieramy i surowe kroimy na cienkie talarki, którymi wykładamy spód naczynia żaroodpornego. Warto posmarować je uprzednio masłem, by zapiekanka nie przywarła do dna. Ułożone talarki ziemniaczane oprószamy papryką słodką, papryką ostrą i startym serem żółtym, a na wierzch wykładamy kiełbasę podsmażoną z cebulą i marchewką, oraz ugotowanego brokuła. Doprawiamy tę warstwę solą i pieprzem, a następnie ponownie posypujemy serem żółtym. Co do ilości warstw panuje pełna dowolność, można kiełbasę, brokuły i ser przekładać na przemiennie lub zrobić tylko po jednej warstwie.
Gdy całość ułożymy w naczyniu, zalewamy składniki kwaśną śmietaną i oprószamy parmezanem. Zapiekankę pieczemy przez 30 minut w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni Celsjusza. Wierzch powinien być mocno rumiany. Po wyciągnięciu i ostudzeniu dekorujemy zapiekankę posiekanym szczypiorkiem. Taki obiad będzie naprawdę sycący i do tego wyborny. Smacznego!