Więcej grzybowych porad znajdziesz na naszej stronie głównej Gazeta.pl
Grzybiarze, zwłaszcza ci niedoświadczeni lub początkujący, najczęściej zupełnie nieświadomie popełniają błędy, które są przykre w skutkach dla leśnej flory. Niechcący depczą grzybnie, niszczą trujące gatunki, by ktoś przypadkiem nie pomylił muchomora czerwonego z borowikiem i wyrywają grzyby w niewłaściwy sposób. Jednak większość grzybiarzy, nawet tych z wieloletnim doświadczeniem, nie robi jednej ważnej rzeczy. Chodzi o stukanie w kapelusz grzyba przed jego zerwaniem. A w zasadzie o niestukanie - to jest właśnie błąd.
Nie, nie chodzi o to, by wypłoszyć z grzyba krasnoludki, które tam mieszkają. Powody są poważniejsze i mam szczerą nadzieję, że po przeczytaniu tego tekstu każdy troszkę postuka w kapelusze grzybów, zanim wykręci je z ziemi i włoży do koszyka. Oto trzy powody, dlaczego należy pamiętać o tej czynności.
Kiedy postukamy w kapelusz i usłyszymy głuchy, charakterystyczny odgłos, podobny do tego, kiedy uderzymy w arbuza, to zazwyczaj znak, że grzyb jest zdrowy i "w pełni sił witalnych". Brak takiego odgłosu może oznaczać, że grzyb jest już stary, bardzo robaczywy lub po prostu już się psuje. Takie okazy warto zostawić w lesie. Może się jednak zdarzyć, że nawet jeśli grzyb wydaje taki dźwięk, to w jego trzonie lub małej części kapelusza i tak czają się robaki. Podobnie będzie, jeśli robaczki będą niewielkie. Nie mamy więc 100 procent pewności, że grzyb jest zdrowy, ale postukać nie zaszkodzi.
To zasadniczo najważniejszy powód. Podczas stukania w kapelusz z hymenoforu wypadnie część zarodników, które w sprzyjających warunkach zapewnią wysyp grzybów w przyszłości w okolicy miejsca, w którym znaleźliśmy grzyba-matkę. Kiedy z hymenoforu wypadną zarodniki, lasy na pewno będą bogatsze w grzyby za rok albo za dwa. Należy jednak dodać, że dotyczy to tylko dojrzałych grzybów. "U młodych zarodniki nie są jeszcze gotowe do wyjścia na świat" - powiedziała w wywiadzie dla Haps.pl klasyfikatorka grzybów Zofia Leszczyńska-Niziołek.
Oczywiście kiedy postukamy w kapelusz, nasz grzyb w magiczny sposób się nie oczyści z zabrudzeń, ale te największe i suche spadną, a my będziemy mieć mniej pracy w domu. W ten sposób możemy także pozbyć się np. ślimaków, które żerują na hymenoforze.