• Link został skopiowany

Ten grzyb coraz częściej spotykany w polskich lasach. Kilogram kosztuje kilka tysięcy złotych. Gdzie ich szukać?

Trufle, nazywane również "czarnymi diamentami", uważane są za produkt luksusowy. W końcu nie bez powodu kilogram tych grzybów kosztuje kilka tysięcy złotych. Ostatnio znany grzybiarz, Zbigniew Oziębło z Buska-Zdroju, znalazł ich pełen kosz. Teraz zdradza tajniki udanych zbiorów truflowych.
Trufle coraz częściej można znaleźć w Polsce / zdjęcie ilustracyjne
Tom4u / Shutterstock / zdjęcie ilustracyjne

Ich smak i aromat jest niezwykle intensywny, choć nie odpowiada każdemu. Mimo to trufle są luksusem, na który pozwolić mogą sobie tylko nie liczni. Tak przynajmniej twierdzono do tej pory. Teraz, jak się okazuje, na te cenne grzyby może wpaść nawet przeciętny grzybiarz. Kluczem do sukcesu jest wiedza gdzie i w jaki sposób szukać tych drogich darów lasu. Więcej ciekawych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Zobacz wideo Mądra Babcia pokazała, jak zrobić obłędny gulasz z grzybami. Zaniemówisz z zachwytu

Gdzie rosną trufle? Jedne znajdziesz na powierzchni, inne pod ziemią

Jak przyznaje pan Zbigniew Oziębło w rozmowie z serwisem echodnia.eu, są takie miejsca w Polsce, gdzie na trufle natrafić można regularnie. Będąc obeznanym z truflami, łatwo wyczuć ich obecność w lesie już po samym zapachu unoszącym się na ścieżce. Niektóre można znaleźć rosnące na powierzchni, inne zaś kryją się pod ziemią. Choć można szukać ich na własną rękę, większość profesjonalistów używa do tego szkolonych psów. Tak trufli szuka małżeństwo z Częstochowy, które pan Zbigniew miał przyjemność poznać.

Mają specjalnie tresowane psy. Te zwierzęta potrafiły w ciągu dwóch godzin znaleźć półtora kilograma trufli. Mnożąc to przez trzy tysiące, to widzimy, że robi się z tego ładna suma

- powiedział mężczyzna w rozmowie z serwisem echodnia.eu. W sprawie wypowiedział się sam pan Piotr Kwec, właściciel firmy Jurajska Trufla, który owe psy posiada. Jak przyznaje, dzięki psom nie rozkopuje on połowy lasu, a poszukiwania są niezwykle precyzyjne. Pan Piotr stara się bowiem nie niszczyć ściółki i zachęca również innych, by tego nie robili. Psy mogą jednak pracować jedynie dwie godziny. Po tym czasie ich nosy muszą odpocząć przez co najmniej osiem godzin, by znów mogły szukać kolejnych trufli.

Warto dodać, że nie wszędzie znajdziemy trufle. Aby te cenne grzyby rosły, gleba musi spełniać odpowiednie warunki. Do tego liczy się także podłoże wapienne i konkretne gatunki drzew rosnące w danym lesie. Z tego powodu buskie lasy, oraz tereny Ponidzia są doskonałym miejscem, by szukać trufli.

Kto może zbierać trufle? Z tym zadaniem poradzą sobie inni grzybiarze

Nie jest prawdą, że tylko znawcy tematu wraz z wyszkolonymi psami mogą zbierać trufle. Choć ich znalezienie nie zawsze jest przysłowiową "bułką z masłem", to ich szukania można się nauczyć. Pan Piotr Kwec radzi, by amatorzy udali się co najmniej raz na wycieczkę do lasu z kimś, kto już niejednokrotnie zbierał trufle. Dzięki temu nauczymy się, na co zwracać uwagę podczas zbiorów. Bywa, że trufle rosną nawet na ścieżkach, a ludzie zupełnie nieświadomi po nich depczą. 

Część trufli wystaje z ziemi. Można zaobserwować charakterystyczną "łysinkę" ponad glebą. Największa szansa powodzenia jest po deszczu lub mocniejszym wietrze, kiedy liście ściółki zostają odsłonięte

- doradza pan Piotr, który zebrał w swoim życiu wiele kilogramów tych cennych grzybów. Co więcej, teraz prowadzi truflowy ogród i czeka, aż zacznie on wydawać owoce, w postaci dorodnych trufli. To jednak żmudna praca, wymagająca ogromu cierpliwości, wiele godzin spędzonych za mikroskopem i nad literaturą, z której hodowcy trufli czerpią wiedzę. Do ogrodu trafia zawsze część zbiorów. Inne okazy zaś najczęściej lądują na talerzu, lub trafiają do sprzedaży. 

Więcej o: