Mięso to podstawa wielu dań, bez której wiele osób nie wyobraża sobie przygotowywania posiłków. Towarzyszy człowiekowi od zawsze. Co więcej, jest łatwe w przyrządzaniu i w miarę dostępne cenowo. Jest cenione nie tylko ze względu na walory smakowe, lecz także odżywcze. Niestety, nie każdy rodzaj mięsa taki jest, a jeden z nich szczególnie pozostawia wiele do życzenia.
Jednym z najbardziej popularnych rodzajów mięsa, po które sięga wiele osób, jest mięso mielone. To podstawowy składnik kotletów mielonych, klopsów, wielu zapiekanek czy makaronów. Wszechstronny składnik wielu diet można znaleźć w sklepach w gotowych opakowaniach na tackach.
Zastanów się jednak, zanim ponownie zdecydujesz się na jego zakup, a na etykiecie będzie widniał napis "garmażeryjne". W jego składzie bowiem wcale nie znajdziemy 100 proc. mięsa, a jedynie od 70 do 90. Resztę stanowią białka roślinne, woda, regulatory kwasowości - głównie octan sodu, askorbinian, cytrynian i inne substancje.
Mięso garmażeryjne znacząco różni się od zwykłego mięsa mielonego. Jest ono surowym wyrobem mięsnym, który producenci nazywają "mięsem na burgery" czy "wyrobem garmażeryjnym". Zgodnie z rozporządzeniem Komisji Europejskiej nr 601/2014 taki rodzaj produktów określa się jako "świeże mięso, w tym mięso rozdrobnione na kawałki, do którego dodano środki spożywcze, przyprawy korzenne lub substancje dodatkowe, które poddano procesowi niewystarczającemu do modyfikacji wewnętrznej struktury włókien mięśniowych mięsa, a zatem niewystarczającemu do wyeliminowania cech świeżego mięsa". Z kolei zwykłe mięso mielone składa się niemal w 100 procentach z mięsa. Jeśli masz ochotę, to zagłosuj w naszym sondażu, który znajduje się poniżej.