W przydomowych ogródkach i na działkach ROD praca wre. Chwasty są wyrywane, sadzonki uziemiane, a rosnące rośliny - podlewane. Odpowiednie nawodnienie może być czasem kwestią problematyczną. Nie każde warzywo czy owoc lubi bowiem być podlewane o jednej, stałej porze. Jak zatem dbać o samodzielnie uprawiane rośliny?
Wiele osób podlewa swoje uprawy wieczorami. Zanim jednak sięgniesz po węża ogrodowego czy konewkę, upewnij się, czy twoje rośliny na pewno potrzebują teraz nawodnienia oraz czy wybrana przez ciebie pora najlepiej sprzyja ich potrzebom. W ostatnim czasie zaobserwowaliśmy znaczącą poprawę warunków pogodowych. Temperatura od kilku dni w wielu regionach Polski wzrasta, promienie słońca obficie padają na nasze grządki, a o deszczu hodowcy mogą jedynie pomarzyć.
Częstotliwość podlewania w tym okresie zależy od kilku czynników. Są to m.in. rodzaj gleby, etap rozwoju roślin oraz jakość podłoża. Wiele zależy też od sezonu wegetacyjnego warzyw i owoców. Najwięcej wody będą w tym czasie potrzebowały: malina, truskawka, poziomka, cebula, ogórek, rzodkiew, sałata, seler i kalafior. Do podlewania najlepiej używać tzw. deszczówki, czyli wody pozyskanej z deszczu. Rośliny na grządkach polecamy podlewać wcześnie rano, a nie wieczorem. Pozwala to m.in. zminimalizować ryzyko rozwoju choroby grzybowej powstałej w wyniku nadmiernego nawilżenia.
Trzeba pamiętać, aby podłoże pozostawało wilgotne, ale nie "przelane". Odpowiedni rozwój roślin zależy jednak nie tylko od prawidłowego nawodnienia. Równie istotne jest to, aby zruszyć ziemię. Spulchnianie gleby przy pomocy haczki ogrodowej pozwala na ograniczenie strat spowodowanych parowaniem wody z ziemi. Zabieg ten warto wykonywać przed podlewaniem. Poprawa struktury podłoża wpłynie korzystnie zwłaszcza na krzaczki truskawek i malin, a także krzewów borówki wysokiej. Krótko mówiąc, regularne spulchnianie gleby to klucz do sukcesu. Jeśli zależy nam na obfitych i zdrowych plonach - powyższe wskazówki pomogą nam je uzyskać.