• Link został skopiowany

Dla Francuza to największy rarytas, dla Polaka żyła złota. Ile można zarobić na ślimakach?

Ślimak winniczek to przysmak, którym zajadają się nie tylko Francuzi, lecz także Włosi, Hiszpanie, a nawet Czesi. Od kilku lat Europę podbijają mięczaki z Polski. Zbierać je można jednak tylko przez sześć tygodni w roku. Ile płacą za ślimaki w Polsce?
Kiedy można zbierać winniczki?
Kiedy można zbierać winniczki? Fot. Paweł Małecki / Agencja Wyborcza.pl

- Niby to Francja kojarzy się ze ślimakami, ale te ślimaki są z Polski. Dużo importujemy, 90 procent ślimaków, które mamy we Francji, jest importowanych z Polski i innych krajów Unii Europejskiej. Polska staje się głównym eksporterem - mówił w rozmowie z radiową Czwórką szef kuchni David Gaboriaud. Źródłem są nie tylko hodowle.

Zobacz wideo Najlepszy przepis na śniadanie. Jajecznica i kanapki mogą się schować

Czy można jeść polskie ślimaki? Do Francji z Polski trafiają nie tylko winniczki

Ślimaki pozyskiwane są nie tylko do celów kulinarnych, lecz także kosmetycznych i medycznych. Ich śluz to bogate źródło alantoiny, elastyny i kolagenu, znaleźć go można dziś w wielu kremach. Głównym źródłem mięczaków są profesjonalne hodowle i farmy, w których produkcja winniczków i innych odmian trwa przez cały rok. Jak podaje strefaagro.pl, Polska co roku eksportuje ślimaki o łącznej wartości ponad 7 mln zł (1,6 mln euro). Najwięcej do Francji i Czech, choć nasze winniczki trafiają też na stoły we Włoszech, Austrii, Belgii, Holandii i Hiszpanii.

Główny Urząd Statystyczny, jak cytuje strefaagro.pl, wylicza, że ok. 300 polskich hodowców eksportuje do Francji 282 tony rocznie. Te niemal w pełni zastąpiły już zniszczone przez pestycydy jadalne ślimaki burgundzkie. - W ciągu ostatnich kilku lat hodowla ślimaków w Polsce bardzo się rozwinęła i sprofesjonalizowała. Hodowcy wykorzystują metody podpatrzone chociażby we Francji, dzięki czemu jeszcze bardziej odpowiadają gustom tamtejszych konsumentów - podkreślała w rozmowie ze Strefą Biznesu Sylwia Bojanowska z Francusko-Polskiej Izby Gospodarczej.

Zbiór ślimaka winniczka w województwie kujawsko-pomorskim jest w tym roku zabroniony (zdj. ilustracyjne)
Zbiór ślimaka winniczka w województwie kujawsko-pomorskim jest w tym roku zabroniony (zdj. ilustracyjne) Fot. Michał Łepecki / Agencja Wyborcza.pl

Ile płacą za ślimaki w Polsce? Obowiązują surowe ograniczenia

Ślimaki można także zbierać samodzielnie. W tym przypadku jednak obowiązują ściśle określone zasady. Winniczki są pod częściową ochroną, sezon na nie trwa jedynie przez określone dni w roku, od 20 kwietnia do 31 maja. Dozwolone jest zbieranie tych o średnicy muszli nie mniejszej niż 30 mm. Osoby zainteresowane muszą złożyć wniosek o wydanie pozwolenia na pozyskanie do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Każda z nich ustala określone limity zbioru dla całego województwa. Trzeba się też przygotować na możliwość odrzucenia wniosku.

Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Olsztynie w 2025 roku, podobnie jak w roku ubiegłym, wstrzymał zbiory ślimaków na Warmii i Mazurach z powodu spadającej liczby tych mięczaków w regionie. Z kolei w województwie kujawsko-pomorskim termin na składanie wniosków o zezwolenie upłynął 14 marca. Ile można zarobić na ślimakach? Portal biznes.interia.pl w 2024 roku wyliczał, że skupy mięczaków płacą od 3 do 4 zł za kilogram, w Internecie można było zarobić nawet 6 zł za kilogram. Najwięcej płacili w skupach w Wielkopolsce i na Dolnym Śląsku. Doświadczony zbieracz w godzinę pozyska nawet 12 kg.

Więcej o: