Mimo ciągle zwiększającej się świadomości społecznej na temat zdrowej diety, i popularności diety wegetariańskiej oraz roślinnej, Polacy nie rezygnują z mięsa. Do sklepów mięsnych oraz lodówek z mięsem w lokalnych dyskontach nadal stoją długie kolejki. Jak nie dać się oszukać producentom, którzy chcą zarobić na nas każdy cenny grosz? Przede wszystkim, trzeba wiedzieć jakie sztuczki stosują wobec nas. Więcej wartościowych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Gdy kupujemy mięso w marketach i dyskontach, z reguły jest ono paczkowane. Nie zawsze zdarza się, że na miejscu znajduje się dział mięsny, gdzie panie sprzedawczynie pokroją nam akurat to, co chcemy. Zwykle mięso dostępne w plastikowych opakowaniach jest już pokrojone i nie mamy wpływu na to, czy wszystkie kawałki będą odpowiadały naszym oczekiwaniom. Co jednak robią producenci? Niestety, często zdarza się, że na sam przód idą najładniejsze kawałki, te bez nadmiaru tłuszczu, grube i o idealnym kształcie. Co kryje się pod spodem, można się domyślić. Choć to oczywiście nie jest regułą, to większość producentów pod tymi pięknymi porcjami mięsa ukrywa te, których nie kupilibyśmy z premedytacją.
Tak więc kupując schab, filety z kurczaka, czy porcje wołowiny, musimy liczyć się z tym, że możemy wylosować w ten nierównej loterii również kawałki otłuszczone, chude i krzywo pokrojone. Co innego jest w przypadku skrzydełek lub nóżek z kurczaka, gdzie w dość dużym pudełku możemy potrząsnąć zawartością i minimalnie przyjrzeć się każdemu kawałkowi. Czy można się bronić, przed tymi zabiegami producentów? Na całe szczęście istnieje sprawdzony sposób.
Jak sprawdzić, czy producent nie próbuje nabić nas w butelkę? Istnieje więcej niż jeden sposób. Pierwszym jest oczywiście potrząśnięcie pudełkiem i zobaczenie reszty zawartości. W ten sposób łatwo ocenić jakość mięsa, które jest pakowane w przestrzenne opakowania. Co jednak, jeśli kupujemy ściśle przylegające do siebie plastry? Wtedy przede wszystkim warto sprawdzić na wadze dostępnej na dziale z warzywami i owocami, czy faktycznie producent zapakował obiecywaną ilość mięsa. Zdarza się, że masa produktu nie zgadza się z liczbą na opakowaniu.
Co więcej, można zrobić? Warto delikatnie dotknąć mięso przez folię i wyczuć, czy jest twarde i grubo pokrojone, czy być może przedni kawałek ugina się pod siłą palca, bo pod spodem znajduje się sam tłuszcz. Dzięki temu łatwiej będzie nam ocenić, czy mięso faktycznie jest jakościowe. Nie należy jednak obmacywać wszystkich produktów i przebijać folii ochronnej. Nikt nie chce później kupować produktów, które naruszyli niesforni klienci.