Jesień to czas w którym grzyby królują w domowym menu. Niestety pod koniec listopada coraz ciężej o świeże sztuki, dlatego wiele osób robi zapasy w postaci przetworów lub suszonek. Warto jednak wiedzieć, jak później przygotować suszone specjały, by doskonale smakowały w pierogach, uszkach, krokietach czy innych wyśmienitych daniach.
Obróbka termiczna grzybów jest nieunikniona. Surowe dary pasu są poza pieczarkami niewskazane do spożycia. Właśnie dlatego świeże rarytasy z koszyka od razu trafiają do garnka, słoików, na patelnię lub suszarki. Dzisiaj skupimy się właśnie na suszonych grzybach, które wykorzystywane są w wielu polskich domach.
Suszone grzyby powinny być przede wszystkim dobrze przechowywane - wówczas mamy pewność, że pozostaną świeże, a żadne mole się do nich nie dobiorą. Poza szczelnym zamknięciem w puszce czy słoju warto jednak wiedzieć, jak je później odpowiednio przygotować. Gotowanie suszonych grzybów jest proste, pod warunkiem że trzymamy się odpowiedniej kolejności i czasu. Przed tym jak rarytas trafią do garnka trzeba je jednak namoczyć - w wielu przepisach zaleca się zrobić to kilka godzin przed planowanym gotowanie, a nawet zostawić je na całą noc.
Zalane wodą, namoczone grzyby, które poleżakowały całą noc, są gotowe do dalszej obróbki. Aby były idealnie miękkie, smaczne i pełne aromatów potrzebują nawet godziny gotowania. Tutaj warto podkreślić, ze mniejsze sztuki, lub kapelusze pokrojone na mniejsze kawałki mogą być gotowe już w 30 minut.
Poza odpowiednim czasem gotowania należy także pamiętać o zebraniu piany, która pojawi się w naczyniu podczas gotowania. Grzyby solimy na koniec - to kolejna ważna zasada, która jest gwarancją smaku i pięknie zachowanej konsystencji. Tak ugotowane grzyby można śmiało dodawać do ulubionych dań takich jak: pierogi, uszka, krokiety, paszteciki, zapiekanki, sosy czy bigos. Więcej ciekawych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl