Smażenie, choć nie należy do najzdrowszych, to jeden z najpopularniejszych sposobów obróbki jedzenia. Jego zaletą jest to, że potrawy przygotowuje się dość szybko. Niestety częstym problemem jest gorący tłuszcz, który w trakcie smażenia pryska na całą kuchnię, włącznie z naszymi ubraniami i, o zgrozo, skórą. Nawet mała kropelka może dać o sobie boleśnie znać.
Dlaczego tak się dzieje? I co zrobić, żeby tłuszcz nie pryskał z patelni? Poniżej wyjaśniamy powody tego zjawiska i podpowiadamy, jak mu zapobiec.
Tak, to ona jest głównym sprawcą całego zamieszania. Nawet jeśli jedna kropelka pojawi się na patelni, może zacząć strzelać. Dlaczego? Pod wpływem wzrostu temperatury woda paruje, a jeśli jej kropla została zamknięta w warstwie tłuszczu, stara się stamtąd wydostać i ją rozsadza. Woda więc wyparowuje, a tłuszcz leci na oślep na wszystkie strony.
Dlatego patelnia przed smażeniem powinna być całkowicie sucha. Nawet jeśli wydaje ci się, że dokładnie wyschła, dla pewności możesz jeszcze przetrzeć ją ręcznikiem papierowym.
Można też zastosować kilka patentów, dzięki którym zmniejszymy ryzyko pryskania oleju. Koleżanka, która lubi gotować i często to robi, podpowiedziała mi dwa triki, które przetestowała i potwierdziła, że działają. Wystarczy mieć sól lub ocet. "To tanie produkty, które masz pod nosem" - powiedziała.
Sól ma właściwości higroskopijne, czyli pochłania wodę. Wystarczy, że przed dodaniem oleju na patelnię wsypiemy łyżeczkę tej przyprawy. Gdy zaczniemy ją podgrzewać, płyn (woda) pozostanie w środku, co zapobiegnie pryskaniu tłuszczu. Podobnie zadziała niewielka ilość octu. Wystarczy cienką warstwą posmarować patelnię przed smażeniem.
Jak jeszcze można zapobiec strzelaniu tłuszczu? Przede wszystkim należy porządnie osuszyć produkty, które będziemy smażyć. Tu znów pomocny będzie ręcznik papierowy. Niektóre produkty, np. ryby, można też wcześniej obtoczyć w mące albo w bułce tartej.
Można też zaopatrzyć się w specjalną pokrywkę czy też osłonę antyrozpryskową z gęstą siateczką. Jej zaletą jest nie tylko to, że nie pozwala tłuszczowi wydostać się poza patelnię, ale też umożliwia przepływ powietrza, więc przygotowywane przez nas jedzenie faktycznie nadal się smaży, a nie dusi, tak jak byłoby to pod klasyczną pokrywką.