Lista właściwości zdrowotnych ogórków kiszonych jest dość długa. Obniżają poziom "złego" cholesterolu, poprawiają kondycję skóry oraz zmniejszają ryzyko wystąpienia miażdżycy. Nic dziwnego, że tak je uwielbiamy, często kupujemy albo robimy samodzielnie w domu. Z biegiem czasu w słoiku da się jednak zauważyć mętną wodę, a na warzywach biały nalot. Mało kto wie, jak należy się wtedy zachować.
W głowie od razu może pojawić się myśl, że to pleśń. Nic dziwnego, bo w przypadku innych słoików, np. z dżemem lub konfiturą, to rzeczywiście byłby znak, że są zepsute. Zaskoczę cię, ale ogórki kiszone to zupełnie inna kwestia. Biały nalot to po prostu bakterie kwasu mlekowego.
Mają one pozytywny wpływ na zdrowie: ułatwiają trawienie oraz wydalenie toksyn z organizmu i regulują skład mikroflory jelitowej. Uczestniczą w procesie fermentacji, który jest niezbędny do ukiszenia ogórków. Możesz więc jeść takie kiszonki bez żadnych obaw.
Czasami na powierzchni ogórków może pojawić się nieco gęstsza biała warstwa. Przypomina folię. Tym również nie ma co się przejmować, bo to kożuch fermentacyjny. Trzeba go jednak usunąć, żeby kiszonki się nie zepsuły. Jak w takim razie rozpoznać, że produkt nie nadaje się do jedzenia? Pamiętaj, że ogórki powinny być twarde, chrupiące i jędrne. Jeśli są miękkie, lepkie albo wodniste to znak, że trzeba je wyrzucić. Z kolei pleśń to charakterystyczny biały puch, ewentualnie szaro-niebieskie plamy. Zwróć też uwagę na zapach. Od razu wyczujesz, że jest nieprzyjemny.