Rosół jest najpopularniejszą i najsłynniejszą potrawą w Polsce. W wielu domach gości na stołach co tydzień i stanowi bazę do wielu innych dań. Mimo że pozornie zdaje się dość prostą zupą do wykonania, to jednak zrobienie idealnego, mocno aromatycznego rosołu nie jest wcale łatwym zadaniem. Wymaga czasu, użycia dobrych składników i zaangażowania w gotowanie. Okazuje się bowiem, że nawet moment solenia zupy ma tutaj duże znaczenie.
Solisz rosół na początku czy na końcu gotowania?
Szukając w internecie informacji na temat gotowania rosołu, możemy napotkać wiele teorii, które często są sobie sprzeczne. Dokładnie tak samo jest z soleniem. Część osób uważa, że zupę solimy już w momencie gotowania mięsa, jednak okazuje się, że może to negatywnie wpłynąć na smak dania. Gotując rosół, chcemy otrzymać jak najbardziej aromatyczną i pełną smaku zupę, podczas gdy posolenie jej na początku może skutkować odwrotnym efektem. Dzieje się tak dlatego, że solenie warzyw czy mięsa powodują zatrzymanie smaku wewnątrz produktu, aromat nie wydobędzie się więc do bulionu, na którego smaku nam zależy.
Odpowiedź jest jedna - na końcu!
Solenie rosołu pod sam koniec gotowania, sprawia, że wszystkie użyte produkty oddały swoje smaki i wartości odżywcze do zupy, dzięki czemu ma ona o wiele więcej smaku. Ponadto solenie na końcu ułatwia nam uniknięcie przesolenia zupy. W momencie gdy solimy już końcowy produkt, łatwiej nam dostosować odpowiednią ilość soli do smaku.
Przyprawy to jednak nie tylko sól
Pozostałe przyprawy takie jak liście laurowe, pieprz ziarnisty czy ziele angielskie warto gotować w bulionie od samego początku, aby miały jak najwięcej czasu na oddanie swojego aromatu zupie. Bardzo polecanym dodatkiem do rosołu jest również lubczyk - już mały jego dodatek gwarantuje o wiele aromatyczniejszy i intensywny smak. Najlepiej jednak dodawać go do zupy tuż przed jej posoleniem.
Więcej inspiracji znajdziesz na Gazeta.pl.
