Kiszonki to dla wielu z nas filar zdrowia. Fermentowana żywność jest niezwykle zdrowa, a w szczególności poprawia stan jelit i działanie układu odpornościowego. Stąd niezwykle ważne jest, by kiszonki stanowiły istotną część diety w okresie jesienno-zimowym, choć lepiej nie rezygnować z nich nigdy i jeść je cały rok. Kiszone winogrona mogą być jednak zaskakującą nowością. Mimo to warto się przekonać do tego przysmaku, szczególnie jeśli przepadamy za oliwkami. Po więcej kulinarnych inspiracji zajrzyj na stronę główną Gazeta.pl.
W garnku mieszamy przefiltrowaną wodę z solą i miodem. To, jaki rodzaj miodu użyjemy do przygotowania przetworów, zależy tylko i wyłącznie od naszych osobistych preferencji. Jeśli zależy nam na delikatniejszym smaku, lepiej wybrać miód lipowy lub rzepakowy. Aby uzyskać nieco mocniejszy, cięższy smak zalewy, doskonale sprawdzi się miód spadziowy. Gotową zalewę zdejmujemy z ognia i studzimy.
W międzyczasie myjemy winogrona i zdejmujemy z gałązek. Gotowe, czyste owoce wkładamy do dużego, szklanego słoju. Należy pamiętać, by wcześniej go umyć i wyparzyć. Winogrona przekładamy warstwowo przyprawami, a na końcu zalewamy chłodną zalewą z wody, miodu i soli. Przykrywamy słój ściereczką lub gazą i mocno zawiązujemy. Aby zaszedł proces fermentacji, musi być przepływ powietrza. Winogrona przechowujemy w temperaturze pokojowej przez co najmniej 5 dni. Po tym czasie można się nimi zajadać, zaś im dłużej będziemy czekać, tym bardziej słone i wytrawne będą nasze przetwory. Będą doskonale komponować się z serami i słonymi przekąskami. Smacznego!