Jedzenie w fast foodach nie jest zdrowe, ale czasem mamy ochotę na chrupiące i pyszne frytki. Idealnie, gdy są lekko przypieczone i miękkie w środku. Okazuje się, że istnieje trik, dzięki któremu zawsze dostaniemy świeżą porcję pieczonych ziemniaków.
Jedzenie w McDonald’s ma określone standardy. Każdy burger przygotowywany jest w taki sam sposób i zawiera dokładnie te same składniki. Jeśli chcemy, aby pracownik przygotował nam dopiero co zrobioną kanapkę, wystarczy poprosić o jeden dodatkowy składnik np. dodatkową porcję cebulki, a burger będzie musiał być przygotowywany od nowa, a my zyskamy pewność, że nie był robiony wcześniej.
A co trzeba zrobić, żeby dostać świeżo usmażone pieczone ziemniaki? Trikiem na dopiero co wyjęte frytki jest poproszenie pracownika o porcję bez soli. Te, które są przygotowywane wcześniej, zostały już posolone, więc specjalnie dla nas zostaną przygotowane od nowa.
Frytki jak z McDonald’s możemy także przygotować w domu. Wyjdą chrupiące na zewnątrz i miękkie w środku. Potrzebujemy:
Ziemniaki należy pokroić w plastry, a następnie w słupki. Wkładamy je do naczynia z zimną wodą, aby je wypłukać. Pamiętajmy, że najlepiej zrobić to kilkukrotnie, aż woda nie będzie mętna. Następnie dodajemy do wody cukier i namaczamy w nim ziemniaki przez 40 minut. Po upływie tego czasu suszymy je na ręczniku papierowym, wkładamy do miski, sypiemy przyprawy i dodajemy 2 łyżeczki oleju. Mieszamy i wykładamy na blachę. Pieczemy około 50 minut w 180 stopniach.