Obecnie stragany uginają się od pysznych i dojrzałych czereśni oraz wiśni. Te soczyste owoce skrywają w sobie twarde pestki, które bywają prawdziwą zmorą miłośników sezonowych rarytasów. Pamiętajcie jednak, by ich nie wyrzucać. Zrobicie z nich na przykład... domowy termofor.
Choć zjedzone bezpośrednio są trujące dla naszego organizmu, to w kuchni mogą mieć liczne zastosowanie. Wyczarujemy z nich m.in. aromat do ciast i lemoniad. Syrop cukrowy na bazie pestek, jest niezwykle prosty do przygotowania. Wystarczy zagotować je w wodzie z cukrem, a następnie odstawić do lodówki na noc.
Pestki bardzo szybko nagrzewają się i długo utrzymują ciepło, dlatego mogą posłużyć do zrobienia domowego termoforu. To świetne rozwiązanie szczególnie dla osób, które dbają o ekologię. Dlaczego warto? Termofor łagodzi bóle brzucha - menstruacyjne oraz reumatyczne, rozluźnia mięśnie, a także przyjemnie rozgrzewa ręce czy stopy w chłodniejszych miesiącach. Można wykorzystać go również na zimno na wszelkiego rodzaju stłuczenia, zwichnięcia czy opuchlizny.
Aby zrobić go w domu, wystarczy zebrać pestki po czereśniach lub wiśniach, dokładnie oczyścić je z miąższu i wystawić na słońce, aby dokładnie się wysuszyły - najlepiej przez kilka dni. Następnie zszywamy ze sobą dwa skrawki bawełnianego materiału, wsypujemy do środka pestki i zaszywamy ostatni brzeg. Tak przygotowany termofor wystarczy nagrzać w mikrofalówce przez około dwie minuty, aby był gotowy do użycia.
Zbieranie pestek po zjedzonych owocach i tworzenie z nich nowej roślinki, to fascynujące zajęcie. Choć jest to zadanie dla cierpliwych, efekty mogą być oszałamiające. Można do tego wykorzystać również owoce kupione w supermarkecie. Podstawą jest odpowiednie przygotowanie przed posadzeniem.
Wybierz dojrzałe czereśnie lub wiśnie, wydryluj je i dokładnie oczyść pestki z miąższu. Przed posadzeniem powinny być całkowicie suche. Umieszczamy je w mieszance wilgotnego piasku i torfu, a następnie chowamy do lodówki na kilkanaście tygodni. W międzyczasie sprawdzamy, czy znajdują się na wilgotnym podłożu. Do gruntu najlepiej sadzić je wiosną, ale po ostatnich przymrozkach. Roślina może pięknie urozmaicić ogród, jednak na pierwsze owoce musimy poczekać około siedmiu lat.