Śledź i karp to dwie najpopularniejsze ryby bożonarodzeniowe. O ile karp zwykle ląduje na stole tylko w jednej wersji, o tyle śledzie zazwyczaj przygotowuje się na kilka różnych sposobów. Są bardziej przekąską niż daniem głównym, jak to bywa w przypadku karpia, którego robi się np. w galarecie, jako rybę po grecku lub smażonego.
Najczęściej na stołach pojawiają się tradycyjne śledzie z cebulką, śledzie po kaszubsku (czyli m.in. z suszonymi śliwkami i w sosie pomidorowym) czy śledzie pod pierzynką. My uważamy, że do tego grona koniecznie powinny dołączyć śledzie po japońsku. Źródła internetowe podają, że to potrawa, która wywodzi się z Galicji i jest związana z wojną japońsko-rosyjską, która wybuchła w 1904 roku. Mówi się, że mieszkańcy Galicji nazwali tak śledzie, ponieważ chcieli w ten sposób wyrazić swoje poparcie dla Japończyków.
Charakterystyczne dla śledzi po japońsku jest połączenie filetów rybnych z jajkiem oraz ogórkiem kiszonym. Liczba składników, którą podajemy poniżej, jest przykładowa. Śledzi możecie zrobić tyle, ile chcecie.
Składniki:
Sposób przygotowania:
Cebule kroimy w piórka, a ogórki w drobną kostkę. Ugotowane jajka przekrawamy na pół. Cebulę wrzucamy do naczynia, skrapiamy octem, dodajemy olej i cukier i mieszamy. Na desce układamy filety śledziowe. Na każdym z nich kładziemy połówkę jajka i zawijamy w rulonik. Przebijamy wykałaczką, żeby śledzie po japońsku się nie rozwijały.
Na talerzu układamy przygotowaną wcześniej cebulę. Wysypujemy też pokrojone ogórki kiszone. Na warzywach układamy śledzie owinięte wokół jajek. Każdego śledzia dekorujemy łyżką majonezu oraz posypujemy posiekanym koperkiem. I już! Śledzie po japońsku są gotowe. Smacznego!