Więcej ciekawych przepisów i porad znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Szparagi w sezonie letnim bez wątpienia są jednym z popularniejszych i najbardziej lubianych warzyw, które często goszczą na stołach w różnej postaci. Przed ich kolejnym przygotowaniem musisz wiedzieć, że końcówki, które zazwyczaj lądują w koszu, także mogą się przydać.
Szparagi bez względu na ich rodzaj wymagają odcięcia zdrewniałych końcówek, które najczęściej lądują w koszu. Istnieje jednak patent i przepis dzięki, któremu można przygotować smaczne dania i przy okazji wesprzeć idee zero waste. Po umyciu warzyw wystarczy oderwać lub odkroić końce i wykorzystać je w jednym z przepisów. Warto wspomnieć, że z powodzeniem można je mrozić i przechowywać przez dłuższy czas. Z końcówek szparagów można przygotować:
Zupę krem - w garnku gotujemy szparagi z innymi warzywami np. cukinią, groszkiem czy ziemniakami. Następnie blendujemy całość na gładką masę i przyprawiamy ulubionymi ziołami. Świetnie sprawdzą się także dodatki takie jak: migdały, groszek ptysiowy, pieczywo czy suszone pomidory.
Aromatyczny bulion - końcówki szparagów gotujemy w osolonej wodzie. Tak przygotowany wywar świetnie sprawdzi się jako dodatek risotto lub innych dań. Bulion świetnie podkreśli smak potraw i nada im niezwykłego aromatu.
Sos do makaronu - podgotowane końcówki łączymy ze śmietanką i serami. W ten sposób uzyskamy aksamitny sos, który będzie świetnym dodatkiem do makaronu i innych dań.
Po umyciu i obraniu, szparagi należy odpowiednio przygotować. Można je ugotować, grillować lub piec - wszystko zależy od preferencji. Jeśli decydujemy się na gotowanie, warto pamiętać o odpowiednim czasie, w przeciwnym razie mogą mieć gorzki posmak. Więcej wskazówek dotyczących gotowania szparag znajdziesz w naszym artykule: Jak gotować szparagi? Czy trzeba je obierać? Wszystko zależy od tego, których używacie
O smaku decyduje także świeżość i jakość warzywa. Aby wybrać ładne szparagi, należy kierować się tymi wskazówkami:
***
Haps.pl jest dla Was i dla Was piszemy o kulinariach. Nie oznacza to jednak, że nie pamiętamy i nie myślimy o Ukrainie. Wszystkie najważniejsze informacje znajdziecie w tych miejscach: wiadomości.gazeta.pl, kobieta.gazeta.pl/ukraina.