Gotowanie na zapas to doskonały sposób na zaoszczędzenie czasu w tygodniu, kiedy mamy go zdecydowanie mniej. W szczególności warto przygotować wcześniej zupy, ponieważ łatwo przechowywać je na później. Jeśli postanowisz ugotować dużą ilość rosołu, musisz pamiętać o jednej, ważnej zasadzie. Wywar przechowywany według tej metody będzie świeży nawet cały tydzień.
Rosół sprawdza się doskonale jako danie samo w sobie, lecz jest również świetną bazą pod inne zupy. Gotując go więcej, możemy na przestrzeni tygodnia zjeść kilka różnych zup bez konieczności siedzenia nad garnkami do późnego wieczora. Nie każdy jednak wie, jak prawidłowo przechowywać rosół.
Przede wszystkim, zanim włożymy zupę do lodówki, należy dokładnie ją przestudzić. Wkładanie ciepłego jedzenia do lodówki jest szkodliwe dla samego sprzętu AGD. Co jednak zrobić, by wywar pozostał świeży i nie zepsuł się po dwóch dniach? Tajemnym trikiem będzie tu przecedzenie warzyw i mięsa. To one powodują, że rosół psuje się zdecydowanie szybciej. Jeśli przecedzimy zupę, klarowny wywar można przechowywać w lodówce nawet siedem dni. To naprawdę długo.
Innym sposobem na to, by zupa zachowała świeżość na długo, jest sprytna metoda naszych mam i babć. Wystarczy rosół zawekować w słoikach. Aby to zrobić prawidłowo, należy również dokładnie odcedzić wywar, podgrzać go w garnku i gorący płyn wlać do czystych, wyparzonych słoików. Następnie wystarczy jedynie wszystko dokładnie zakręcić i odwrócić słoiki do góry dnem na kilka godzin. Tak przygotowany rosół, można przechowywać nawet przez kilka tygodni. Jest to idealny sposób na porcjowanie obiadu na najbliższe dni, szczególnie gdy nie mamy czasu na gotowanie lub wracamy z pracy niesamowicie głodni. Weki to świetne ułatwienie w takich sytuacjach.
Rosół można także zamrozić. Do tego wystarczy nawet woreczek foliowy. Odcedzony, zimny wywar przelewamy do torebek lub plastikowych pudełek i wsadzamy do zamrażarki. Tak przygotowany można również przechowywać przez kilka tygodni. Nie straci swojego smaku, a z pewnością nie zepsuje się, zanim zdążymy go zjeść.
Więcej ciekawych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!