Szukasz pomysłu na wykwintne, wyśmienite, a jednocześnie banalnie proste śniadanie? Jajka po benedyktyńsku zasmakują każdemu. Nadadzą się również doskonale na drugi dzień Wielkanocy jako nieco luźniejsza propozycja tradycyjnej kuchni świątecznej.
Bułki przekrawamy na pół i tostujemy na rozpuszczonym, odpowiednio rozgrzanym maśle. Dla lepszego smaku można masło delikatnie posolić. W głębokim garnku zagotowujemy wodę. Dodajemy do niej odrobinę soli oraz łyżkę octu i czekamy, aż całość zacznie wrzeć. Tuż przed wbiciem jajka do garnka, mieszamy drewnianą łyżką wodę, tworząc wir. To właśnie wtedy, bezpośrednio ze skorupki wrzucamy jajko do wody i ponownie mieszamy, tak by białko otoczyło całe żółtko i stworzyło coś na wzór "koszulki". Każde jajko gotujemy około 4 minut, a następnie ostrożnie wyjmujemy na czysty talerz, tak by żadne z ugotowanych jaj nie stykało się ze sobą.
W międzyczasie warto przygotować smakowity sos holenderski. Do osobnego rondelka wlewamy wino i gotujemy. Według przepisu Winiary, nie należy jednak dopuścić, by wparowało więcej niż 1/3 objętości wina. Gdy alkohol się zagotuje, zdejmujemy rondelek z palnika i dodajemy żółtka, energicznie mieszając masę rózgą. Sos powinien być rzadki i jednolity, bez żadnych grudek. Następnie sos przelewamy do czystego naczynia i wsadzamy do kąpieli wodnej, stale mieszając.
W tym czasie w osobnym garnku rozpuszczamy także masło, które gdy tylko będzie całkowicie płynne, dolewamy cienkim strumieniem do podgrzewanego sosu. Całość doprawiamy solą i pieprzem do smaku oraz dodajemy odrobinę śmietanki. Ciepłe, podpieczone kromki pieczywa smarujemy masłem, kładziemy na wierzch plasterki wędzonej szynki, jajka w koszulkach i polewamy wszystko ciepłym, kremowym sosem. Takie śniadanie będzie smakować obłędnie. Smacznego!
Więcej ciekawych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl