Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Wiosna na dobre rozgościła się za oknami, ale także w domowym menu. Jednym z iście rozchwytywanych, zielonych warzyw są ogórki, które dodajemy do sałatek, przetworów, obiadów lub podajemy solo, bez dodatków. Warto pamiętać jednak o jednym szczególe, który pominięty może zrujnować smaczne danie.
Ogórek, ogórek, ogórek, zielony ma garniturek i...czasami drobne skazy, które niekoniecznie są apetyczne. Mowa tu szczególnie o szklarniowych, które czasami mogą okazać się przykrym rozczarowaniem, zamiast wymarzoną, orzeźwiającą przekąską. Dziwny miąższ sezonowego warzywa powinien zatem wzbudzić czujność. Dlatego warto dokładnie przyglądać się każdej sztuce, która ma trafić do sałatki lub innego smacznego rarytasu.
Zasada jest bardzo prosta - warto robić zakupy u zaufanego sprzedawcy, najlepiej rolnika. Jeśli jednak owej pewności nie mamy, możemy kupić "na próbę" kilka sztuk. Jeśli wnętrze warzyw będzie posiadało osobliwy, dziwny miąższ i gąbczastą, białą warstwę to znak, że trzeba szukać innego warzywniaka lub straganu.
Czasami rzeczy oczywiste wcale takie nie są. Dlatego wiele osób słysząc hasło "ogórek idealny" może szeroko się uśmiechnąć. Nie ma w tym nic złego, jednak zapewniamy, że sceptyków może szybko spotkać przykra i niesmaczna niespodzianka w postaci nieudanych małosolnych, lub nudnej sałatki bez wyrazu i perfekcyjnego chrupnięcia.
Miąższ zdrowego oraz dobrego ogórka powinien być zwarty, mięsisty, pachnący i jednorodny. Nie powinien posiadać żadnych białych plamek czy innych tego typu śladów. Jeśli zatem w jednej ze sztuk warzyw pojawi się delikwent o gąbczastym wnętrzu, należy go od razu wyeliminować z jadłospisu. Owa skaza nie tylko wpływa na nieapetyczny smak, pozbawiony wody, ale także łykowatą, nieprzyjemną strukturę daleką od ideału.