Biszkopty są oparte na dużej ilości jajek, co daje im stosunkowo elastyczną strukturę i zawierają dużą ilość powietrza. Po i upieczeniu i ostygnięciu opadają bardziej niż inne rodzaje ciast. Jeśli uważnie się przyjrzymy, to zauważymy, że odchodzą od boków formy i tracą część wysokości niemal natychmiast po wyjęciu z piekarnika. Odkąd stosuję patent mojej babci, nie mam już z tym problemu.
Głównym powodem, dla którego biszkopt opada podczas pieczenia, tak że zapada się w środku, jest znaczna utrata ciepła z piekarnika. Często dzieje się tak z powodu otwartych drzwiczek np. podczas sprawdzania naszego wypieku. W rezultacie biszkopt przestaje rosnąć i stężeje przedwcześnie, zanim jego struktura będzie wystarczająco mocna, aby utrzymać ciężar ciasta. Jako regułę, warto przyjąć sobie zasadę doglądania stanu wypieku dopiero po upływie trzech czwartych podanego czasu pieczenia, aby zapobiec jego opadnięciu. Kolejnymi winowajcami może być:
Czasami zdarza się również, że tuż po wyjęciu z piekarnika biszkopt traci swoją objętość i puszystość i w mgnieniu oka zapada się, szczególnie w środkowej części. Dodatkowo na domiar złego, jego kształt przestaje być równy. Babcia zdradziła mi, że zawsze gdy piecze biszkopt stosuje jeden stary i skuteczny patent. Gdy wyjmuje ciasto z piekarnika, umieszcza je bezpośrednio w lodówce na kilka minut. Po tym czasie wyjmuje go i odwraca do góry dnem. Trik ten pozwala zachować pęcherzyki powietrza nienaruszone, dzięki czemu biszkopt zachowuje swój kształt.
Jeśli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.