Włoska mortadela, znana jako Mortadella Bologna, jest produktem zastrzeżonym. Produkuje się ją głównie z mięsa wieprzowego (najczęściej z szynki) i miesza z tłuszczem z podgardla, który nadaje jej charakterystyczny wygląd i smak. Do takiej mieszanki dodaje się różne przyprawy, w tym pieprz, czosnek, a czasem gorczycę i mirt. Produkt charakteryzuje się białymi oczkami tłuszczu. Przed podaniem kroi się go na cieniutkie plasterki za pomocą krajalnicy.
W polskiej wersji mortadela zazwyczaj bazuje na mięsie wieprzowym, choć skład jest nam mniej znany. W zależności od producenta przygotowuje się ją na różne sposoby, ale w większości zawiera różne partie mięsa zmielone wraz z tłuszczem. Dokładniejsze składniki trudno określić, jednak jak można się domyślić, nie zawiera wyszukanych przypraw i dodatków.
Mortadelę można smażyć, dodawać do kanapek, a także wykorzystywać w bardziej wyszukanych daniach. Jednym z najlepszych sposobów jest usmażenie jej w panierce, co nadaje jej chrupkości i wzmacnia smak. Tak właśnie przygotowywał ją mój tata, gdy byłam dzieckiem. Niedawno postanowiłam odtworzyć ten przepis.
Składniki:
Przyrządzenie smażonej mortadeli jest na tyle szybkie, że z czasem można zapomnieć o klasycznych schabowych i mielonych. Takie kotleciki warto podać z sałatką i ugotowanymi ziemniakami, choć niektórzy lubią je po prostu polewać ketchupem i wkładać między kromki chleba.
Sposób przygotowania: