Choć jego pochodzenie pozostaje tajemnicą, bób to roślina, która towarzyszy człowiekowi od tysięcy lat. Współcześnie cenimy go za smak, ale przede wszystkim za wartości odżywcze. Jak podaje zdrowie.gazeta.pl, zawiera komplet aminokwasów egzogennych, które są niezbędne do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Jest bogaty w błonnik, wspiera pracę jelit i reguluje poziom cholesterolu. To także źródło witamin z grupy B, a szczególnie niacyny, wspomagającej układ krążenia. Nie brakuje w nim także niezbędnego dla kobiet w ciąży kwasu foliowego oraz potasu, który reguluje ciśnienie krwi i pracę serca. W sezonie warto się nim cieszyć jak najdłużej, a to możliwe, jeśli wiemy, jak go przechowywać.
Świeży bób powinno się przechowywać w lodówce, ale nie można po prostu wrzucić go do szuflady z warzywami. Aby nie stracił jędrności i nie zepsuł się zbyt szybko, należy go trzymać w suchym, przewiewnym pojemniku, a najlepiej w papierowej torbie albo w misce przykrytej czystą ściereczką. Nie myj go przed schowaniem, ponieważ nadmiar wilgoci sprzyja pleśni. Jeśli nie planujesz zjeść bobu w ciągu 2-3 dni, warto go wcześniej zblanszować, czyli krótko obgotować, zahartować w zimnej wodzie i dopiero wtedy przechować. Tak przygotowany może trafić nawet do zamrażarki.
Przyrządzanie bobu nie jest trudne, ale kluczowy jest czas. Zbyt długie gotowanie sprawia, że ziarna stają się miękkie i rozpadają się, a zbyt krótkie mogą być twarde i niestrawne. Najlepiej najpierw przepłukać warzywo, wrzucić do wrzącej, osolonej wody i gotować od 5 do 12 minut, w zależności od wielkości. Młody bób potrzebuje zaledwie 5-6 minut, starszy nawet do 12. Po ugotowaniu dobrze jest przelać go zimną wodą. Dzięki temu zatrzyma się proces gotowania, a ziarna pozostaną jędrne. Jeśli planujesz dodać bób do sałatek lub dań na zimno, warto go obrać ze skórki, będzie delikatniejszy i przyjemniejszy w smaku.
Bób, podobnie jak inne świeże warzywa, jest dość wrażliwy na temperaturę, wilgoć i czas przechowywania. Gdy zaczyna się psuć, pierwszym sygnałem jest nieprzyjemny, kwaśnawy zapach. Następnie zauważalne są zmiany struktury, ziarenka stają się miękkie i śliskie, czasem pokrywają się pleśnią lub sinym nalotem. Niepokojące są także ciemne przebarwienia, zwłaszcza jeśli obejmują dużą powierzchnię.