Rok temu pandemia uderzyła znienacka i sami nie wiedzieliśmy, jak odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Jak wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie Providenta, wtedy jedynie 10 proc. respondentów zadeklarowało, że nie planuje zmienić sposobu świętowania z uwagi na koronawirusa. Najnowsza analiza wykazała, że w ciągu roku przyzwyczailiśmy się do nowej sytuacji - nie 10, a 37 proc. badanych spędzi święta w tradycyjny sposób w gronie rodziny i znajomych. Choć liczby są niższe niż przed rokiem, na szczęście wiele osób w dalszym ciągu do świętowania podchodzi raczej ostrożnie: prawie 19 proc. badanych planuje spędzić Wielkanoc samotnie lub w gronie domowników, a 13 proc. zamiast na żywo postawi na spotkania online lub rozmowy telefoniczne.
Podobnie jak w zeszłym roku, tak i w tym na święta planujemy wydać mniej pieniędzy. Przed pandemią dodatkowe świąteczne wydatki wyniosły w sumie ok. 10 mln zł, zaś w tym roku mają zmaleć co najmniej o 20-30 proc. Potwierdza to także badanie Providenta - rok temu planowaliśmy wydać na nie średnio 637 zł. Teraz kwota jeszcze bardziej zmalała i wynosi średnio 478 zł.
Nie tylko kwota, lecz także sposób robienia zakupów się zmienił. W tym roku planujemy zaopatrzyć się już dwa lub jeden tydzień przed świętami - taką deklarację złożyło ponad 60 proc. ankietowanych. Choć pandemia niejako wymusiła na nas częstsze zakupy przez internet, przed świętami zdecydowana większość z nas nie wyobraża sobie takiej ich formy - 90 proc. respondentów planuje wybrać się na zakupy stacjonarnie.
Podstawowymi potrawami, które przygotowujemy na Wielkanoc, są żurek lub barszcz biały, pieczone mięsa i wszelakie wariacje jajeczne. Wyniki cytowanego badania wskazują, że większość z nas najbardziej czeka na pierwszą z wymienionych zup (50,7 proc), podczas gdy barszcz jest mile widziany na stołach 37 proc. respondentów. Jednak największą czcią otaczamy jajka - aż 90 proc. respondentów nie wyobraża sobie bez nich Świąt Wielkanocnych - oraz kiełbasę, której wyczekuje prawie 60 proc. badanych. Nie można też zapominać o babach, mazurkach i sernikach.
Co zatem znajduje się w naszych sklepowych wózkach? To przede wszystkim mąka, na bazie której powstaje żurek (to już ostatni dzwonek, by nastawić zakwas!) oraz oczywiście ciasta wielkanocne. Przy okazji wypieków kupujemy też sporo masła i hurtowe wręcz ilości jajek, które wykorzystujemy i do ciast, i do typowo wielkanocnych przekąsek - jaj faszerowanych czy jajecznych past.
Na Wielkanoc "uzbrajamy" się także w mięso. Od schabów, które na święta piecze się w większości domów (czasem wcześniej nadziewając suszonymi śliwkami), przez mięsa mielone, zamieniane najczęściej w rozmaite pasztety lub pieczeń rzymską, po kiełbasy. Ich przecież nie może zabraknąć ani na stole, ani w wielkanocnym koszyczku ze święconką.
Wiele spośród tych produktów można - i warto - kupić wcześniej. Co prawda tuż przed świętami sklepy kuszą promocjami, jednak nie zawsze wśród przecenionego towaru znajdziemy akurat to, co jest nam potrzebne, może się też zdarzyć, że dane produkty zostaną wykupione. Dobrą praktyką jest sprawdzanie promocji nawet kilka tygodni przed świętami. Wiele produktów nadaje się do przechowywania przez dłuższy czas. Wyliczając niektóre rodzaje nabiału (szczególnie śmietany i "luźne" serki, np. wiejskie) wcześniej dobrze zaopatrzyć się w masła, które da się zamrozić, cukier, mąkę, a także jajka - można je jeść nawet przez jakiś czas po upływie daty minimalnej trwałości - więcej o tym:
Jeśli planujemy przyrządzać mięsa, je także można kupić wcześniej i przechowywać w zamrażarce albo zamienić w domową kiełbasę - klasyczną lub ze słoika. Choć w te produkty wiele osób raczej woli zaopatrzyć się na świeżo, twaróg czy pieczywo (albo przygotowane wcześniej ciasto na chleb) także można zamrozić.
Owszem, wiele sklepów oferuje promocje, jednak często wcale na nich nie zyskujemy. Nie mówimy tu nawet o strategii podnoszenia cen wcześniej, żeby na czas przedświąteczny ponownie je obniżyć i okleić czerwonymi taśmami z wielkim napisem "promocja".
A jak wasze plany świąteczne? Lista potraw gotowa? Zakupy zrobione?