W latach 90. jedną najbardziej popularnych potraw były kotlety mielone. Przepis babci nie miał sobie równych, a kolejne pokolenia nie ustają w próbach odtworzenia smaku z dzieciństwa. Duża ilość receptur sprawiła, że z czasem wkradło się wiele błędów. Ostatecznie obiad nie był już tak pyszny jak dawniej. Poznaj kuchenne triki, które sprawią, że mięso będzie soczyste.
Jeśli planujesz przyrządzić domowe kotlety mielone, to pamiętaj, że każda potrawa zaczyna się od składników dobrej jakości. Dawniej nie było w sklepach gotowych mielonek, a obiad powstawał z mięsa zmielonego w domu w starej, poczciwej maszynce ze stali nierdzewnej. Babcia składała ją za każdym razem na nowo, przytwierdzała do stołu i kręciła mechaniczną rączką. Dzieci patrzyły niczym zahipnotyzowane kiedy, z niewielkich otworów wypadało mięso przypominające dżdżownice po deszczu. Czas, zaangażowanie i jakość to klucz do kotletów mielonych z przepisu babci.
Składniki:
Jak widzisz, w powyższych składnikach bułka tarta używana jest wyłącznie jako panierka. Nie znajdziesz także żadnej kajzerki namaczanej w wodzie. Wystarczy, że zamiast tego dodasz jedno jajko więcej, a kotlety się nie rozpadną i będą mięciutkie w środku. Dodatkową zaletą jest fakt, iż mięso pozostanie soczyste. Cennym trikiem, z którego korzystała moja babcia, było także uderzanie gotową mieszanką na kotlety o dno miski. W ten sposób masa napowietrzała się i mielone były wyjątkowo delikatne.
Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.