Wśród obiadowych klasyków nie brakuje mięsnych specjałów takich jak drób na wiele sposobów, kotlety mielone, schabowe, bitki i wiele, wiele innych obłędnych smakołyków. Prawdziwą klasyką rodem z Wiednia jest bowiem sznycel zwany też eskalopkami. Chociaż przepis może wydawać się na pierwszy rzut oka trudny do odtworzenia, w rzeczywistości jest banałem, który może być gotowy w zaledwie 10 minut.
O sznyclu wiedeńskim bez specjalnego pomyślunku można powiedzieć idealny. Wszystko za sprawą prostoty, wybornej jakości i smaku, z którym na próżno konkurować. Jest niby zwykły, a jednak kryje w sobie coś obłędnie wyjątkowego - najprawdopodobniej to za sprawą cienkiego mięsa, podanego z cytryną i zwieńczonego chrupiącą panierką.
Smakoszem tego specjału jest m.in. Robert Makłowicz, który w swoim kultowym programie, wyjaśnił niegdyś różnicę między ów sznyclem a naszym kotletem schabowym. Pierwowzór sznycla wiedeńskiego pochodzi z Włoch, gdzie przygotowywało się go w panierowanym jajku, tartej bułce i startym parmezanie, a smażyło na oliwie. Pomysł szybko podchwycili wiedeńczycy, którzy mają na niego nieco inny sposób. Poniżej wyjaśniamy złote proporcje i sekret jak go przygotować.
Składniki:
Do podania:
Sposób przygotowania: