Nie rzadko bywa tak, że to, co mamy na wyciągnięcie ręki w zasięgu nosa, odrzucamy i zapominany. Jest to błędne podejście - właśnie dlatego polecamy zagłębić się w zastosowaniu i właściwościach najzwyczajniejszego lubczyku, który niegdyś rósł w każdym przydomowym ogródku. Jak się okazuje to nie tylko wyznacznik smaku, ale i zdrowia.
Często po długich latach niewiedzy okazuje się, że na naszym parapecie lub w ogrodzie mieliśmy prawdziwy skarb. Mowa tu o lubczyku, który przez nasze babcie zawsze był uprawiany i podobne uwielbienie znajdywał także w kuchni. To popularne i jakże wyjątkowe ziele warto dołączyć do domowego menu - efekty są zaskakujące, a wszystko to naprawdę niewielkim kosztem.
Lubczyk ogrodowy najczęściej dodajemy do rosołu. Ziele jest jednak często wykorzystywane w innych, gotowych już mieszankach przypraw, które doskonale podkreślą smak ryb, mięs, sałatek, a nawet owoców morza. Ponadto to naturalny afrodyzjak, wykorzystuje się go także w fitoterapii oraz ziołolecznictwie.
Nasz niepozorny lubczyk to także źródło fitosteroli, kwasów organicznych oraz skrobi. W przyprawie można znaleźć także substancje, które pełnią funkcję przeciwutleniaczy: usuwają nadmiar toksyn i mogą zmniejszyć prawdopodobieństwo występowania chorób cywilizacyjnych. Najważniejsze właściwości zdrowotne znajdują się przede wszystkim w korzeniu lubczyku - zawarty w środku olejek uśmierza również bóle wynikające z kurczu mięśni, np. bóle miesiączkowe. Działanie detoksykujące z kolei pomaga utrzymać w dobrym stanie nerki oraz wątrobę.
Idealnie do dań albo w ziołolecznictwie sięgać po lubczyk świeży, ponieważ wtedy ma najwięcej cennych właściwości. Roślinę śmiało można posiać w doniczce, a w sezonie letnim w ogrodzie. Uprawa nie jest trudna i wymagająca, a plony szybkie. Pamiętajmy - aby zioło najlepiej smakowało i miało najwięcej do zaoferowania, lepiej dodawać je na koniec gotowania. Zasada dotyczy zup, sosów czy wyżej wspomnianych ryb i owoców morza.