Choć do kalendarzowej jesieni zostało jeszcze trochę czasu, to pogoda w wielu regionach Polski już teraz nastraja pozytywnie na wycieczki do lasu w poszukiwaniu grzybów. Kiedy już się je zbierze, trzeba opracować plan, co z nimi zrobić. Przykładowo można od razu przejść do długoterminowej konserwacji, czyli mrożenia.
Mrożenie grzybów na zimę jest wyjątkowo proste. Aby jednak wszystko przebiegło pomyślnie, należy pamiętać o kilku ważnych rzeczach. Po pierwsze, nie zwlekaj zbyt długo po powrocie z grzybobrania. Najlepiej jest bowiem mrozić świeże grzyby. Po drugie, upewnij się, że wszystkie zebrane okazy rzeczywiście są jadalne. Niektóre gatunki tych trujących lubią "podszywać się" pod te zdrowe.
Co więcej, warto być świadomym, że nie wszystkie grzyby jadalne nadają się do umieszczenia w zamrażarce. Na szczęście większość najczęściej znajdowanych w polskich lasach okazów świetnie sprawdzi się w ujemnej temperaturze. Możesz zamrozić zarówno podgrzybki, jak i kozaki, prawdziwki, maślaki, kurki, rydze, a także kanie.
Przed przystąpieniem do mrożenia, sprawdź, czy grzyby nie mają widocznych uszkodzeń. Oczyść je z brudu i igliwia, przytnij trzonki, a następnie pokrój w grube plastry, jeśli chcesz wykorzystać je później do sosów i zup. Nic nie stoi też na przeszkodzie, by zamrozić je w całości. Rydze i kurki możesz krótko obgotować, co pozwoli na wydłużenie czasu ich przechowywania i zniweluje gorzkawy posmak. Całość podziel na mniejsze porcje, umieść w woreczkach strunowych, po czym włóż do szuflady zamrażarki. Surowe grzyby można przechowywać tak nawet do pół roku.
Jeśli chcemy cieszyć się smakiem grzybów w sezonie zimowym, musimy je uprzednio odpowiednio zakonserwować. Do wyboru, oprócz mrożenia, jest suszenie, marynowanie, solenie, kiszenie oraz pasteryzowanie. Polacy najchętniej suszą grzyby na sznurkach lub w specjalnym urządzeniu. Każdy z wymienionych sposobów konserwacji jest jednak tak samo dobry. Jeśli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.