Jednym z gorszych uczuć podczas przygotowań do Wielkanocy, jest frustracja z powodu przyrządzanych dań. Nic nie irytuje tak jak oklapnięty biszkopt, za słony żur czy... źle obrane jajka. Nikt nie chce kłaść na stół poszarpanych jaj z majonezem, które wyglądają, jakby przeszły niejedną przygodę. Da się jednak tego uniknąć i obrać jajka szybko i tak, by wyszły idealne jak z reklamy.
Przede wszystkim dużo zależy od samego jajka. Z reguły najgorzej obierają się jaja bardzo świeże, dlatego warto kupić je trochę wcześniej, by odczekały np. 3-4 dni, zanim będą ugotowane. Ważnym i skutecznym dla wielu osób trikiem jest włożenie ugotowanych jaj prosto do lodowatej wody. Ścięte w środku białko delikatnie się kurczy z powodu zimna i pozwala to łatwiej oddzielić skorupki. Niektórzy wykorzystują do obierania również łyżeczkę, która gładko sunie po białku i nie szarpie go w trakcie obierania. Inne gospodynie twierdzą, że lepiej jajko obtłuc od razu po ugotowaniu i w takiej formie zalać zimną wodą. Jednym z równie ważnych i sprawdzonych sposobów jest dodanie do gotującej się wody tak zwanego zakwaszacza. Może być to ocet, sok z cytryny, sól, a nawet woda z ogórków kiszonych. Kwaśna woda sprawi, że skorupki będą odchodzić od jaj z łatwością, a dodatkowo w przypadku pęknięcia białko nie wypłynie ze skorupki, co jednoznacznie przekreśli jego szanse na zostanie jajkiem faszerowanym. Warto również zaczynać obieranie od spodu jajka, bo to właśnie tam znajduje się delikatna przerwa i pęcherzyk powietrza.
Lepiej nie zostawiać sobie obierania jajek na ostatnią chwilę. Jeśli coś nie wyjdzie, przygotowując je wcześniej, mamy szansę dogotować kolejną partię, a nawet wyjść do sklepu i kupić dodatkowe jaja. Obrane ze skorupki można przechowywać około pięciu dni w lodówce, a te w skorupce potrafią być świeże przez nawet 9 dni. Daje to odrobinę czasu przed świątecznym szaleństwem. Pamiętajmy jednak, że gdy jajko znajduje się w sałatce lub paście, inne składniki w tym majonez czy jogurt mogą skracać przydatność tych produktów.
Więcej ciekawych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl