Kluski śląskie wydają się wielu osobom szalenie skomplikowane. Tymczasem tradycyjne kluchy prosto ze Śląska są banalnie proste, a ich wykonanie trwa nie więcej niż kwadrans. Czas odczarować ten ziemniaczany przysmak i podawać go częściej na rodzinnym stole. Z mięsnym sosem robi niemałe wrażenie. Po więcej kulinarnych inspiracji zajrzyj na stronę główną Gazeta.pl.
Ziemniaki obieramy ze skórki i wrzucamy na lekko osolony wrzątek. Gotujemy, aż będą idealnie miękkie. Odcedzamy je, a gdy nieco przestygną, należy przecisnąć je przez praskę. Wówczas ugniatamy je w misce na płasko i dzielimy na cztery równe części. Jedną z nich wyciągamy (zostawiamy w misce), a w utworzony otwór wsypujemy skrobię ziemniaczaną. Powinna się ona zrównać z masą ziemniaczaną. Dodajemy sól i całość zagniatamy jak najszybciej, by ciasto nie zrobiło się zbyt rzadkie od długiego wyrabiania. Jeśli ziemniaki dalej będą kleiste, wystarczy dosypać nieco więcej skrobi.
Gotowe ciasto dzielimy na kilka mniejszych części, a z każdej z nich formujemy wałek (podobnie jak na kopytka). Kroimy ciasto na równe kawałki i z każdego z nich lepimy okrągłą kluskę. Następnie delikatnie ją spłaszczamy i robimy dziurkę. Najlepiej używać do tego knykci lub kciuków. Jeśli jednak dziurki robione dłonią wychodzą nam krzywo, można wspomóc się np. zaokrągloną rączką drewnianej łyżki. Pulchne kluchy gotujemy we wrzątku i wyjmujemy około 3-4 minuty po wypłynięciu na powierzchnię. Warto polać je masłem, by kolejne partie nie zlepiły się ze sobą. Kluski śląskie podajemy z mięsnym sosem, a najlepiej podać do tego modrą kapustę. Prawdziwy śląski obiad zrobi furorę na każdym rodzinnym obiedzie. Smacznego!