Więcej treści kulinarnych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Zapewne wielu z was słyszało o Wesołym Cmentarzu w północnej Rumunii w miejscowości Sapanta. Na kolorowych, drewnianych nagrobkach przedstawione są scenki z życia spoczywających tam osób. Często dodatkowo opatrzone są dowcipnymi wierszami, które opowiadają o przyczynach śmierci zmarłych. Obecnie jest tam ponad 800 nagrobków, a cmentarz stanowi jedną z największych atrakcji turystycznych w kraju.
Okazuje się, że nietypowych grobów na świecie jest znacznie więcej. Przekonała się o tym Rosie Grant z Los Angeles. Kobieta odkryła bowiem szereg nagrobków, na których wyryte zostały... przepisy kulinarne. Wszystko zaczęło się, gdy Rosie studiowała bibliotekoznawstwo na Uniwersytecie Maryland, gdzie jednym z zadań na zajęciach było założenie konta w mediach społecznościowych, by poznać mechanizmy ich działania. W tym samym czasie kobieta odbywała staż w archiwach Cmentarza Kongresowego w Waszyngtonie. Jeden z profesorów zasugerował, by połączyła te dwa obszary. Stworzyła więc konto ghostly archive (na Instagramie i na TikToku) i początkowo publikowała tam ciekawostki związane z tematyką cmentarną.
Wszystko zmieniło się, gdy trafiła na nagrobek Naomi Odessy Miller-Dawson na Brooklynie w Nowym Jorku. Czym wyróżniał się spośród pozostałych? Na kamiennej płycie wyryty został... przepis na ciasteczka. Rosie Grant postanowiła go odtworzyć, choć początkowo miała z tym pewne problemy, ponieważ przepis składał się z samych składników, bez sposobu przygotowania. Proces pieczenia i efekt końcowy pokazała na swoich profilach. "Są warte tego, by za nie umrzeć" - napisała żartobliwie.
Amerykanka odkryła, że nagrobek Miller-Dawson nie jest jedyny. Zaczęła szukać i pokazywać kolejne groby z zapisanymi przepisami. Są rozsiane po całych Stanach Zjednoczonych. Rosie upiekła już między innymi ciasteczka świąteczne z grobu Maxine Menster z Iowa, ciasto brzoskwiniowe z przepisu z nagrobka O'Neal Bogan Watson z Luizjany, ciasto marchewkowe z cmentarza w Kalifornii i zrobiła krówki z receptury Kay Andrews z Utah. Niektóre wypieki kobieta zawozi nawet na nagrobki wspomnianych osób.
Grant zyskała już sporą popularność. Na Instagramie obserwują ją 103 tysiące osób, na TikToku 195,5 tysiąca i ma osiem milionów polubień. W rozmowie z serwisem Today opowiadała, że ludzie sami do niej piszą. "Jakiś czas temu skontaktowała się ze mną kobieta, która powiedziała, że jej mama na nagrobku ma przepis na sos serowy" - powiedziała. Już nawet próbowała go przygotować, ale nie udał jej się, więc planowała zrobić drugie podejście.
Rosie w pozytywny sposób myśli o nagrobkach z przepisami. Uważa, że to świadectwo tego, jak wspaniałe, pełne smaku życie prowadzili ci ludzie, a nie oznaka jego końca. "W komentarzach [pod jej postami - przyp. red.] ludzie często piszą, jaki przepis oni umieściliby na swoim nagrobku i wspominają, że robiła go np. ich mama" - mówi Rosie Grant serwisowi Today. "Gdy jesteśmy w żałobie, jedzenie jest dla nas pewnego rodzaju pocieszeniem. Te przepisy wydają się angażującym wszystkie zmysły sposobem na zapamiętanie kogoś. Kiedy zajadasz się ciastem, które było specjalnością twojej babci, to czujesz z nią jeszcze silniejszą więź" - zauważa Rosie. W czerwcu Amerykanka pisała, że do tej pory trafiła na 23 groby, na których wyryte zostały przepisy kulinarne.
Źródło: Instagram, TikTok, Today