W zeszłym tygodniu minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował o przedłużeniu obostrzeń do 25 kwietnia. Wbrew apelom Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorstw Adama Abramowicza oraz Izby Gospodarczej Gastronomii Polskiej zamknięte w dalszym ciągu pozostały lokale gastronomiczne. Więcej o tym:
Podczas środowej rozmowy z RMF FM, minister Niedzielski zapowiedział możliwe łagodzenie obostrzeń na przełomie maja i czerwca. Czy to oznacza, że musimy uzbroić się w jeszcze trochę cierpliwości?
Konferencja ministra zdrowia 21 kwietnia przyniosła nowe informacje odnośnie obostrzeń. Minister Niedzielski poinformował o tendencji spadkowej w kontekście liczby zakażeń koronawirusem, a także zlecanych testów. Dodał też, że najwyższe wartości są już za nami:
Apogeum liczby zakażeń i hospitalizacji mamy za sobą. Ale w dalszym ciągu poziomy te utrzymują się na bardzo wysokim poziomie.
Według danych zaprezentowanych przez ministra rząd analizuje zakażenia pod względem regionów. Najwięcej zakażeń w województwach śląskim, dolnośląskim, wielkopolskim, łódzkim i opolskim. W tych regionach utrzymane będą obecne obostrzenia.
Najmniejsze liczby zakażeń odnotowano na Podlasiu, Podkarpaciu oraz na Warmii i Mazurach. Zarówno w nich, jak i w pozostałych niewymienionych województwach rząd ostrożnie luzuje obostrzenia. Niedzielski mówił o edukacji, a także usługach, m.in. branży beauty, które od 26 kwietnia zostaną przywrócone.
Jeśli chodzi o pozostałe branże gospodarki, w tym gastronomiczną (wliczając kwestie komunii, wesel i innych uroczystości) minister zapowiedział, że konkretny plan luzowania obostrzeń przedstawi w przyszłym tygodniu. Choć restauratorzy z pewnością nie są zadowoleni ze zdawkowej informacji, jest to pierwsza od wielu tygodni konferencja, podczas której minister zdrowia choćby napomknął o branży gastronomicznej.
Izba Gospodarcza Gastronomii Polskiej wystosowała sprzeciw wobec przeciągających się już od października obostrzeń w gastronomii. Jacek Czauderna, prezes IGGP informuje o bezpodstawności utrzymywania obecnych zasad oraz o krytycznej sytuacji restauratorów.
Powołując się na wyniki niezależnych badań oraz ekspertów medycyny i epidemiologii, uważamy, że nie ma absolutnych podstaw do zakazywania działalności restauracji i zwracamy się z żądaniem o natychmiastowe zdjęcie obostrzeń.
- Każdy dzień przedłużającego się w nieskończoność lockdownu, prowadzi do upadku ogromnej rzeszy polskich przedsiębiorstw, które są nie tylko buforem siły gospodarczej kraju, napędzając budżet podatkami, ale także nadzieją na lepsze jutro dla setek tysięcy pracowników, którzy dziś z niepokojem patrzą na swoją przyszłość, ponieważ ich pracodawcy nie mają możliwości zapewnienia im stabilizacji zatrudnienia. To dramaty ich rodzin, ich dzieci, którym rodzice nie mogą zapewnić bezpiecznej przyszłości - mówi Czauderna.
Restauracje mogą sprzedawać jedzenie na wynos lub w dostawie. Okazuje się jednak, że zysk z tak ograniczonego funkcjonowania jest minimalny. Poza tym w rzeczywistości wcale tak dużo nie zamawiamy:
Otwarcie ogródków zdaniem restauratorów zdecydowanie pomogłoby podnieść się lokalom i zapewnić im płynność finansową. - Polska Gastronomia otrzymała już wytyczne sanitarne, skonstruowane przez rząd oraz Główny Inspektorat Sanitarny, co pozwala na bezpieczne otwarcie działalności gastronomicznej na świeżym powietrzu - czytamy w komunikacie IGGP. Niestety mimo to na otwarcie ogródków w najbliższym czasie nie ma co liczyć. Zapytany podczas środowej konferencji o kwestie otwarcia ogródków minister Niedzielski nie przedstawił konkretnych informacji.
- Żądamy natychmiastowej reakcji ze strony rządu polskiego. Natychmiastowego zdjęcia obostrzeń dla gastronomii na świeżym powietrzu, a także, wtórując Rzecznikowi Małych i Średnich Przedsiębiorców, Panu Adamowi Abramowiczowi, żądamy, aby restrykcje związane z zakazem działalności, zostały zdjęte wraz z dniem 30 kwietnia, a także odpowiednio wcześniejszego poinformowania polskich gastronomów o planowanej dacie zakończenia lockdownu, by spokojnie i bezpiecznie wznowić stacjonarną działalność gastronomiczną - apeluje prezes IGGP i dodaje:
Zbliżający się okres weekendu majowego, podczas którego co rok Polacy obchodzą Święto Konstytucji, powinien być dla nich czasem, w którym ujrzą nadzieję i uwierzą w to, że nasz kraj jest miejscem, gdzie panuje praworządność i wolność.
Izba szykuje się do zbiorowego pozwu przeciwko Skarbowi Państwa. W dalszym ciągu można do niego dołączyć. Więcej informacji na oficjalnej stronie IGGP.
Przede wszystkim: przez zamawianie u nich jedzenia. Warto robić to bezpośrednio telefonicznie lub przez stronę internetową danego lokalu, dzięki czemu - jeśli wybieramy opcję dostawy do domu - właściciel nie będzie musiał korzystać z pośredników, którym przecież także trzeba zapłacić. Wiele lokali ma w ofercie własne wyroby, na przykład kiszonki czy sosy w słoikach. Dobrze zapytać o takie produkty. To dodatkowe źródło zarobku, dzięki któremu mogą się utrzymać.
Komentarze (1)
Konferencja ministra zdrowia. Luzowanie obostrzeń w gastronomii na horyzoncie. Ale jeszcze nie teraz