Faworki to niezaprzeczalny symbol karnawału. Ich nazwa została zapożyczona z języka francuskiego, od słowa "faveur", które oznacza wąską wstążkę lub jedwabną tasiemkę. Zamiennie używa się nazwy chrust, przy czym warto dodać, że kiedyś, w kuchni staropolskiej, określano w ten sposób każdy mały, smażony kawałek ciasta, niezależnie od tego, czy było drożdżowe, biszkoptowe czy lane.
Zazwyczaj faworki mają jeden określony kształt, który przypomina właśnie wspomnianą wstążkę. Rozwałkowane cienko ciasto tnie się na prostokątne paski, w środku nacina i przewleka końcówkę faworka przez powstałe nacięcie. Tym razem chcemy ci jednak zaproponować faworki, które kształtem przypominają popularny makaron. Chodzi o faworki kokardki. Robi się je jeszcze łatwiej niż tradycyjne.
Składniki:
Sposób przygotowania:
Mąkę przesiewamy do miski. Dodajemy żółtka, pokrojone masło, śmietanę, sól i spirytus. Składniki najpierw siekamy nożem jak na kruszonkę, a potem zagniatamy gładkie i jednolite ciasto. Żeby faworki były puszyste, ciasto trzeba napowietrzyć. Kilkukrotnie uderzamy więc w nie wałkiem. Potem zagniatamy ponownie i znów uderzamy. Czynność powtarzamy przez kilka minut.
Po napowietrzeniu ciasta rozwałkowujemy je na cienki placek. Tradycyjnie tniemy je na prostokątne paski, ale zamiast robić nacięcia na środku, z pasków wycinamy kwadraciki. Każdy kwadracik łapiemy i zgniatamy jego boki do środka tak, by powstała kokardka.
W głębokim garnku rozgrzewamy tłuszcz. Powinno być go tyle, by faworki mogły swobodnie pływać. Smażymy z każdej strony, aż nabiorą ładnego, złocistego koloru. Potem odsączamy na ręczniku papierowym. Gdy przestygną, posypujemy faworki kokardki cukrem pudrem.
Komentarze (0)
Takie faworki w cukierniach to rzadkość. W domu zrobisz je ekspresowo
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy - napisz pierwszy z nich!